Jak pan ocenia obecną sytuację na GPW?
Jest sporo przykładów spółek, których wyceny są wręcz niepoważne. Cieszy nas, że rynek jest taki tani, bo niebawem do naszego funduszu zaczną skapywać dywidendy. Do tego oczekujemy, że pojawi się kilku nowych inwestorów. Gotówkę przeznaczymy na selektywne zakupy na GPW.
Myśli pan o małych i średnich spółkach czy raczej dużych?
Cała polska giełda jest wyceniana tanio bądź bardzo tanio. To świetny układ dla naszego funduszu. W perspektywie kilku miesięcy spłyną do niego duże ilości gotówki z dywidend czy też za skupy akcji. Wówczas będziemy mogli kupić dobrej jakości spółki po niskich cenach. Byłby to dla nas wymarzony scenariusz. Kibicujemy nawet, żeby ceny akcji na GPW nie rosły, i nie zmartwią nas ewentualne spadki. Jest bardzo tanio, ale oczywiście zawsze może być taniej. Nas cieszy, że jedna ze spółek portfelowych sprzedała swój pierwszy projekt, co było z naszego punktu widzenia olbrzymim zastrzykiem gotówki i obietnicą, że kolejne projekty też będą udane.
Czytaj więcej
Dzięki ograniczeniu umorzeń w funduszach zaangażowanych w rynek akcji oraz wpłatom na pracownicze plany kapitałowe, TFI w końcu miały za co kupować papiery udziałowe.