W wyniku licznych uwag zgłoszonych do projektu ustawy ochronie ludności i obronie cywilnej, minister spraw wewnętrznych i administracji dokonał istotnych zmian w tym dokumencie. Chodzi zwłaszcza o zapis, który budził największe kontrowersje, zmuszający spółki o istotnym znaczeniu dla gospodarki państwa do płacenia nowej corocznej daniny.

Nowy zapis w zasadzie do niczego spółek nie zobowiązuje

W projekcie ustawy opublikowanej kilka tygodni temu była mowa, że firmy tego typu będą przeznaczać co najmniej 3 proc. wydatków inwestycyjnych za rok poprzedni na realizację zadań ochrony ludności i obrony cywilnej. Nowy przepis w zasadzie do niczego ich nie zobowiązuje. W jego myśl spółki mogą przeznaczać corocznie do 0,3 proc. dochodów za rok poprzedni na wpłatę na Fundusz Wsparcia Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej (będzie to nowy państwowy fundusz celowy w rozumieniu ustawy o finansach publicznych).

Spośród giełdowych spółek swój sprzeciw głośnio wyraził przede wszystkim Orlen i KGHM. Płocki koncern wyliczył, że realizacja zapisów projektu ustawy w pierwotnym ich brzmieniu może wiązać się dla niego z corocznymi obciążeniami od kilkuset milionów złotych do nawet miliarda złotych. W efekcie zaplanowanie takiej kwoty w jego budżecie mogło wpłynąć na wstrzymanie lub odłożenie w czasie znaczących, z punktu widzenia gospodarki, jak i bezpieczeństwa energetycznego państwa, inwestycji.

Wcześniejszy zapis faworyzował firmy o niskiej kapitałochłonności

Z kolei KGHM wyliczył, że obciążenie go kolejną daniną wyniesie w najlepszym wypadku ponad 100 mln zł rocznie, co nie zostało uwzględnione w planach wieloletnich spółki. W wyniku nałożenie na koncern istotnego dodatkowego zobowiązania mogło też prowadzić potencjalnie do wzrostu zadłużenia i w konsekwencji kosztów odsetkowych oraz ograniczenia możliwości realizacji nakładów inwestycyjnych. Ponadto koncern zauważył, że wprowadzenie w życie nowego podatku spowoduje wstrzymanie niektórych projektów na skutek ich nieopłacalności ze względu na związany z tym wzrost wydatków nieoperacyjnych. „Zwiększenie tych nakładów o opłatę rzędu co najmniej 3 proc. ich wartości spowoduje, że w rejonach wydobywczych charakteryzujących się wysoką kapitałochłonnością i jednocześnie marginalnym wskaźnikiem zawartości metali, prace udostępniające będą musiały zostać wstrzymane ze względu na nieopłacalność wydobycia z tych rejonów” - napisał KGHM.

Za spółkami o istotnym znaczeniu dla gospodarki państwa ujął się też minister aktywów państwowych. Wyliczył, że coroczne obciążania wynikające z projektu ustawy dla wszystkich objętych nią firm wyniosły około 2,16 mld zł. Ponadto proponowana formuła naliczania daniny od wartości inwestycji faworyzowała sektory gospodarki o niskiej kapitałochłonności oraz stanowiła istotne obciążenie dla sektorów wysoko kapitałochłonnych takich jak np. sektor wydobywczy.