W odpowiedzi w trakcie pierwszych minut wtorkowej sesji akcje przemysłowego holdingu traciły nawet ponad 7 proc.
W II kwartale br. Mangata zanotowała 12 mln zł skonsolidowanego zysku netto, co oznacza spadek o 57 proc. względem analogicznego kwartału poprzedniego roku. EBITDA skurczyła się o 35 proc., osiągając poziom 31,1 mln zł. Przychody ze sprzedaży grupy wyniosły 250 mln zł i były o 7 proc. niższe niż rok wcześniej.
- Zgodnie z przewidywaniami I półrocze było dla nas wymagające. W szczególności w drugim kwartale nasze spółki odczuły spadki popytu. Pomimo to, utrzymaliśmy bardzo wysoki poziom sprzedaży, który we wspomnianym II kwartale wyniósł 250 mln zł - podkreśla Leszek Jurasz, prezes Mangata Holding. - Jednakże niższy wolumenowo poziom sprzedaży wpłynął na niższą absorbcję kosztów stałych. Czynnikami mającymi wpływ na zaprezentowane wyniki były wyższe w porównaniu z pierwszym półroczem 2022 r. ceny energii elektrycznej oraz koszty wynikające z reorganizacji w segmencie armatury. Istotny wpływ na wypracowany wynik netto miały również ujemne różnice kursowe z wyceny należności - dodaje prezes.
Zarząd Mangaty wskazuje, że wyprzedzające indeksacje cenowe w 2022 r. zostały schłodzone w I półroczu br. w efekcie obniżenia cen surowców. Jednocześnie sygnalizowane spowolnienie gospodarcze wpłynęło na presję klientów na obniżkę cen. Na wyniki grupy wpłynęła także presja płacowa wynikająca z utrzymującego się wysokiego poziomu inflacji.
W największym pod względem osiąganych przychodów segmencie holdingu tj. podzespołów dla motoryzacji i komponentów spadek wolumenów sprzedaży zamortyzowały relatywnie wyższe ceny. W efekcie jego przychody wyniosły prawie 145 mln zł, o 7 proc. mniej niż rok wcześniej.