W połowie grudnia spółka hutnicza ogłosiła przejęcie dwóch czeskich podmiotów: Jap oraz Sped-Ex za kwotę około 54 mln zł. Pierwsza z firm zajmuje się produkcją elektrod grafitowych, a druga ich dystrybucją.

– Jap to firma przetwarzająca grafit – z półproduktu tworzy elektrody grafitowe. Ze względu na ich wysoki poziom przewodzenia elektryczności i zdolność do wytrzymywania ekstremalnie wysokich temperatur (do 1600 stopni Celsjusza) elektrody grafitowe są kluczowe w hutnictwie EAF (wykorzystującym piece elektryczne), rafinacji w kadzi stalowej i produkcji żelazostopów. Stają się one coraz istotniejszym komponentem w hutnictwie, ze względu na dekarbonizację hutnictwa. Technologia EAF jest bowiem zdecydowanie mniej emisyjna niż wielkopiecowa – wyjaśnia „Parkietowi” Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognora odpowiedzialny za finanse.

Za przejęciem wspomnianych firm przemawiała m.in. obecna sytuacja na rynku i niskie wyceny podmiotów. Transakcję sfinansowano ze środków własnych. – Jap był dotychczas jednym z naszych dostawców. Ich elektrody są najwyższej jakości, a co nawet istotniejsze, produkowane są w Czechach. To przejęcie zapewnia nam więc z jednej strony krótki łańcuch dostaw, a z drugiej zabezpiecza dostępność tak kluczowego komponentu. Po zawirowaniach w latach 2017–2018, kiedy to elektrod brakowało, a ich ceny skoczyły 10-krotnie, zaczęliśmy o tym myśleć na poważnie – teraz nadarzyła się sposobność na zakup w bardzo korzystnej cenie. Spółka jest w wyśmienitej kondycji finansowej, od zawsze notuje zyski i ma potencjał na zwiększenie wolumenu i asortymentu – dodaje Zoła.

Cognor widzi duży potencjał w przerobie surowca nie tylko na potrzeby hut, ponieważ grafit wykorzystywany jest także przy produkcji aut elektrycznych czy w energetyce jądrowej. – Mamy pewne pomysły inwestycyjne związane z Jap. Przede wszystkim moglibyśmy zwiększyć skalę działalności, bo mamy odpowiednie zdolności finansowe. Przetwórstwo grafitu to jeden z najciekawszych obecnie rynków w skali globalnej. Grafit jest wykorzystywany przy produkcji samochodów elektrycznych, magazynów energii czy elektrowni atomowych. Widzimy tu duży potencjał, ale na razie skupiamy się na naszym, bardzo ambitnym, planie inwestycyjnym, który podwoi nasze moce produkcyjne – podsumowuje Zoła.

Przypomnijmy, że firma na początku przyszłego roku chce wybrać generalnego wykonawcę walcowni w Siemianowicach Śląskich. Budowa ma ruszyć w II kw. 2023 r. Już rozpoczął się natomiast remont walcowni w Krakowie. Inwestycje mają zwiększyć możliwości produkcyjne do 1 mln ton.