W trakcie wtorkowej sesji akcje Elektrotimu zniżkowały nawet o ponad 7 proc., czemu towarzyszyły dużo wyższe niż zwykle obroty. Była to odpowiedź rynku na informację o rezygnacji z funkcji prezesa Elektrotimu Ariusza Bobera. Oficjalnie rezygnacja wynika z przyczyn osobistych i została złożona ze skutkiem na dzień 13 grudnia 2021 r. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie udało nam się pozyskać komentarza od prezesa. Ariusz Bober kierował budowlaną grupą od sierpnia 2020 roku.

Decyzja o odejściu prezesa jest tym bardziej zaskakująca, że według ostatnich zapowiedzi Elektrotim do końca tego roku miał zaprezentować rynkowi nową strategię rozwoju na lata 2023–2025, która już praktycznie była gotowa. Niepokój u inwestorów mógł też dodatkowo spowodować fakt, że spółka jest w trakcie realizacji największego w swojej historii kontraktu – na budowę zapory elektrycznej na granicy z Białorusią. Realizacja tego kontraktu powinna zakończyć się w pierwszym kwartale 2023 r. Warto przy tym jednak dodać, że spółce nie udało się pozyskać zlecenia na budowę bariery elektronicznej na granicy z Kaliningradem, na co jeszcze niedawno mocno liczył rynek. W przetargu wybrany został dużo mniejszy Telbud, który w ostatnich dniach podpisał umowę na realizację tego zlecenia (o wartości 350 mln zł brutto). – Biorąc pod uwagę doświadczenie z realizacji perymetrii na granicy z Ukrainą i Białorusią, Elektrotim był głównym faworytem do wygrania postępowania – wskazuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Jego zdaniem stawia to przed spółką większe wyzwania w celu zapełnienia portfela umów na lata 2023–2024.

Na koniec trzeciego kwartału 2022 r. spółka może się pochwalić rekordowym portfelem zleceń, który wynosił 710,9 mln zł netto w porównaniu z 373,4 mln zł przed rokiem. Po trzech kwartałach grupa wypracowała 6,4 mln zł zysku netto wobec 3,5 mln zł rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 271,9 mln zł ze 186,6 mln zł. Kurs akcji Elektrotimu wzrósł w 2022 r. o ok. 27 proc.