Sezon publikacji raportów wynikowych spółek z warszawskiej giełdy jest już na finiszu. Tym razem wzięliśmy pod lupę firmy, których kwartalne wyniki finansowe rozminęły się z oczekiwaniami rynku. Sprawdzamy, czego można się po nich spodziewać w kolejnych kwartałach.
Koszty coraz większym wyzwaniem
Biorąc pod uwagę mocną reakcję rynku, sporym rozczarowaniem dla rynku okazały się wyniki Oponeo. Wprawdzie analitycy liczyli się z ich lekkim pogorszeniem, ale skala spadku była dużo większa niż zakładał rynek. Obok rosnących kosztów wyzwaniem internetowego dystrybutora opon jest pogarszającą się sytuacja gospodarcza, która negatywnie przekłada się na wydatki konsumentów. Jak zauważa Piotr Łopaciuk, analityk BM PKO BP, sprzedaż opon już jest pod wyraźnym wpływem obciążenia klientów inflacją. – Spodziewamy się, że ten ciężar pogłębi się wraz z przyśpieszającą inflacją i rozwijającym się kryzysem. Wysokie ceny paliw wpływają na zmniejszony ruch samochodowy i w efekcie mniejsze zużycie opon – wyjaśnia. Jego zdaniem ogólna dekoniunktura może wyraźnie wpłynąć na sprzedaż i marże w kluczowym IV kwartale, choć jak zwykle istotny wpływ będą miały warunki pogodowe. Równocześnie wskazuje, że spółka musi się mierzyć z presją kosztów, które wywiera negatywny wpływ na jej wyniki. – Wyniki w I półroczu były obciążone kilkoma wydarzeniami jednorazowymi (koszty premii za poprzedni rok, przenosiny do nowego magazynu, marketing w zależnym Dadelo). Zakładamy ich normalizację w II połowie roku, niestety, efekt ten zostanie skompensowany potencjalną presją na marże – uważa.
Wyraźnie poniżej oczekiwań wypadły wyniki Amiki. Na poziomie wyniku operacyjnego spółka miała 20 mln zł straty wobec prawie 30 mln zł zysku rok wcześniej. Producent sprzętu AGD mocno odczuł wzrost cen komponentów i energii, a dodatkowo popyt na jego produkty słabnie. Dlatego spółka widzi ryzyko pogłębienia straty operacyjnej. – Trzeci kwartał będzie moim zdaniem najtrudniejszy. Jesteśmy w końcówce września. Wiemy, jak wyglądała sprzedaż w lipcu i sierpniu. Za cały kwartał spodziewam się mniejszych wartości niż w roku ubiegłym. Niestety, dotyczące wytworzenia produktów koszty, które były niezwykle wysokie w I połowie roku, sprawiają, że możemy mieć stratę operacyjną, i to głębszą niż w II kwartale – zapowiedział Michał Rakowski, członek zarządu Amiki, podsumowując wyniki I półrocza. Mimo oczekiwanego spadku popytu spodziewa się jednak nieco lepszego IV kwartału z uwagi na sezon na sprzęt grzejny.
Z finansowymi skutkami wzrostu kosztów wynagrodzeń i energii mierzy się Comarch. Presja kosztów okazała się większa, niż oczekiwano, stąd marże i zyski były wyraźnie niższe od przewidywań analityków. – Comarch odnotował w II kwartale bardzo silny wzrost przychodów na poziomie 26 proc. r./r. To efekt nie tylko korzystnych kursów walutowych (silny USD, EUR), lecz także odbicia w sektorach handel, przemysł oraz wciąż silnego popytu w sektorze ERP.