Akcje „maluchów” kuszą atrakcyjnymi wycenami

Uwaga inwestorów handlujących na warszawskiej giełdzie skupia się w dużej mierze na spółkach z trzech głównych indeksów. Tymczasem firmy o najmniejszej kapitalizacji również mają sporo do zaoferowania.

Aktualizacja: 20.02.2022 22:49 Publikacja: 20.02.2022 22:23

Akcje „maluchów” kuszą atrakcyjnymi wycenami

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

 

W tym roku szeroki rynek akcji nie radzi sobie tak dobrze, jak w poprzednim. Korekta ścięła wyceny wielu spółek, sprawiając, że są one wyceniane atrakcyjniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Oczywiście przy założeniu, że mają potencjał do poprawy swoich notowań.

To nie koniec zwyżek

Przeglądając tegoroczne rekomendacje biur maklerskich wydane dla najmniejszych spółek z rynku głównego GPW, wynika, że większość jest wyceniana poniżej ich wartości fundamentalnej, co oznacza, że ich walory są niedowartościowane. Wśród polecanych przez brokerów spółek nie brakuje takich, których akcje w 2021 roku pozwoliły dobrze zarobić. Jak pokazują wydane przez analityków raporty, część z nich nie powinna mieć problemów z kontynuacją pozytywnego trendu, ponieważ ich dobre perspektywy wciąż nie są w pełni odzwierciedlone w cenach akcji.

Mocne argumenty przemawiają za producentami urządzeń pomiarowych, jak Aplisens czy Sonel. Analitycy Noble Securities wyceniają ich akcje odpowiednio o 45 i 16 proc. powyżej ceny giełdowej. Eksperci zwracają uwagę, że branża, w której funkcjonują obie spółki, zmaga się obecnie z rosnącą presją kosztową, ale jako spółki z wyższą rentownością są w korzystniejszej sytuacji niż wiele innych firm z branży i będą w stanie zaabsorbować wzrost kosztów produkcji. Kluczowy dla utrzymania rentowności jest także niższy udział eksportu w ich sprzedaży, gdyż spółkom łatwiej jest podnosić ceny w sprzedaży krajowej (większe zrozumienie dla podwyżek). Korzystnie wypadają także, biorąc pod uwagę średni czas realizacji zamówienia, ponieważ w większości realizują krótkoterminowe kontrakty. Analitycy zakładają, że wzrost popytu na inteligentne liczniki energii wynikający z zapowiadanych programów inwestycyjnych przyniesie wzrost liczby przetargów na dostawy takich urządzeń. Wygrana nawet jednego takiego przetargu dawałaby skokowy wzrost przychodów przede wszystkim Sonelowi.

Biorąc pod uwagę aktualny kurs, spory potencjał mają walory Krynickiego Recyklingu. Wycena akcji spółki, zawarta w najnowszej rekomendacji Noble Securities wynosząca 31,80 zł, aż o 70 proc. przewyższa aktualną cenę płaconą na GPW. Nastawienie inwestorów do spółki zmąciły jednak opublikowane wstępne wyniki za IV kwartał 2021 r. Istotne pogorszenie rentowności to efekt stosunkowo dużego wzrostu kosztów transportu związanych m.in. z czasowym wyłączeniem produkcji w jej zakładzie w Lublińcu oraz zwyżki cen gazu. Analitycy biura zakładają, że problemy związane z zakładem w Lublińcu mają charakter przejściowy. Według niego Krynicki Recykling powróci do wyższych rentowności już od I kwartału tego roku.

Atrakcyjniejsze po przecenie

Na szerokim rynku więcej można znaleźć małych firm, gdzie zwyżki ostatnio mocno wyhamowały bądź ich notowania znajdują się w korekcie. Ich rozwijające się biznesy w połączeniu z perspektywą poprawy zysków wciąż często stanowią jednak mocny argument za powrotem zwyżek. Zdaniem DM BOŚ potencjał do zwyżki oferują akcje BioMaximy, która z końcem stycznia zadebiutowała na rynku głównym GPW przechodząc z NewConnect. W międzyczasie jej notowania zaliczyły sporą korektę, co znacząco uatrakcyjniło jej wycenę, bo zdaniem analityków biura jej akcje są warte 41,40 zł, co daje ponad 50-proc. potencjał do zwyżki. Spółka działająca na rynku diagnostyki laboratoryjnej może się pochwalić szybko rosnącym portfelem zamówień, co dobrze wróży jej tegorocznej sprzedaży i wynikom. Analitycy przypominają, że wraz z kolejną falą pandemii Covid-19 liczba zakażeń i wykonywanych testów osiągnęła niespotykane wcześniej poziomy, nawet w krajach o wysokim odsetku osób zaszczepionych, co dało silne wsparcie dla biznesu testów na SARS-CoV-2 BioMaximy w IV kwartale zeszłego roku oraz w tym roku, który spółka rozpoczęła od podpisania umowy o wartości 94,8 mln zł. – Z powodu rosnącej konkurencji na rynku testów spodziewamy się niższych marż r./r. w IV kw. 2021 r., uważamy jednak, że rentowność nadal była na dobrym poziomie. Czynnikiem wspierającym sprzedaż jest również wysoka skuteczność testów BioMaximy w wykrywaniu omikrona. Mimo kolejnej fali pandemii oczekujemy niesłabnącego popytu na niecovidowe produkty spółki, w szczególności z segmentu mikrobiologii – przekonują analitycy DM BOŚ.

Na celowniku analityków znalazły się także walory Sygnity. Spółka w ostatnich miesiącach nie mogła przekonać do siebie inwestorów, ale zdaniem BM mBanku jej akcje mogą być inwestycyjną okazją. Za spółką przemawiają poprawiające się wyniki oraz rosnący portfel zleceń. – Przed Sygnity jeszcze sporo pracy przed osiągnięciem wzrostu przychodów w tym roku obrotowym. Niemniej jednak w związku z zapowiadanymi przez spółkę kontraktami w sektorze publicznym, w scenariuszu bazowym zakładamy lekki wzrost przychodów, co powinno poprawić sentyment inwestorów – uważają eksperci. Przekonują, że Sygnity zakończyło trudną restrukturyzację wraz z refinansowaniem, ma relatywnie niskie wskaźniki zadłużenia. Dodatkowo, przegląd opcji strategicznych oceniają jako potencjalną szansę dla inwestorów.

Analitycy przychylnym okiem patrzą również na akcje mniejszych producentów gier. W tym gronie potencjał dostrzegają w akcjach Artifex Mundi i BoomBitu. Podobnie jak niemal całą branżę gamingową ominęła je ubiegłoroczna hossa. Biorąc pod uwagę ich niedowartościowane walory, mają szansę to nadrobić w tym roku. Motorem wzrostu Artifeksu jest aplikacja „Unsolved", o czym świadczą rewelacyjne dane o sprzedaży za styczeń. Zdaniem analityków DM BDM optymizmem napawa wzrost wydatków reklamowych związanych z aplikacją. – W naszej ostatniej rekomendacji liczyliśmy, że w 2022 r. spółka zintensyfikuje wydatki, co przełoży się na powrót „Unsolved" do ścieżki wzrostowej. Tym samym podtrzymujemy nasze stanowisko, że tak dynamiczny wzrost kosztów związanych z kampaniami reklamowymi przełoży się na dalszy wzrost tej aplikacji w kolejnych miesiącach – utrzymują analitycy biura.

Z kolei za Boombitem przemawiają poprawiające się wyniki sprzedażowe, potwierdzone osiągnięciem w styczniu trzecich najlepszych w historii spółki miesięcznych przychodów oraz wzrost dywersyfikacji przychodowej – zauważają analitycy Noble Securities.

Na rynku małych firm inwestorzy mogą się wykazać

DARIUSZ ŚWINIARSKI zarządzający portfelami, Skarbiec TFI

Małe spółki niewchodzące w skład głównych (poza WIG-iem) indeksów to jeden z kluczowych rezerwuarów dla zarządzających funduszami polskich akcji małych i średnich spółek, na bazie którego mogą pokazać kompetencje selekcyjne. Mając do dyspozycji ponad 200 podmiotów, zarządzający starają się wyłonić podmioty, które w przyszłości będą odbierać coraz większe kawałki tortu branżowym liderom. Z drugiej strony potrzeba wyróżnienia się krajowych brokerów na tle branży zachęca equity researcherów do sięgania głębiej i odkrywania dla instytucjonalnych klientów nowych tematów inwestycyjnych. Drugą grupą inwestorów obecnych na omawianym rynku są duzi indywidualni gracze zainteresowani pakietami kontrolnymi, których celem jest bądź konsolidacja branży, bądź delisting danego podmiotu. Dla inwestorów indywidualnych omawiana część rynku to naturalne środowisko inwestycyjne, w którym czują się pewnie, bazując na swoich własnych źródłach informacji i zdobytym doświadczeniu. Paradoksalnie w wielu małych podmiotach, zakładanych na początku lat 90. przez rodzimych przedsiębiorców, poziom corporate governance jest wyższy w porównaniu z blue chips z dużym udziałem SP. JIM

Małe spółki interesują nie tylko drobnych inwestorów

SEWERYN MASALSKI dyrektor inwestycyjny, MM Prime TFI

Inwestorzy instytucjonalni także interesują się mniejszymi spółkami. Duże fundusze, zwłaszcza emerytalne, część aktywów lokują w tej części rynku, ponieważ nie chcą wkładać wszystkich środków do wąskiej grupy największych spółek, a nie muszą przejmować się zbytnio ich niską płynnością, gdyż mogą nie ruszać tej części portfela przez wiele lat. Najmniejsze spółki teoretycznie też przynoszą najwyższe stopy zwrotu. Wiele małych spółek rośnie i w końcu trafiają do indeksów typu mWIG40 czy sWIG80, więc fundusze są zainteresowane wejściem w akcjonariat na wcześniejszym etapie. Taka historia dotyczy np. Mercatora z WIG20 albo wielu spółek z mWIG40 – na przykład 11 bit studios, Asbis, Benefit, Inter Cars, Neuca czy PlayWay. Wszystkie one po debiucie przez jakiś czas były na tyle małe, że nie kwalifikowały się do któregoś z indeksów.

Inwestor indywidualny tym łatwiej może inwestować w takie spółki, bo płynność notowań jest dla niego dużo mniej istotna. Główne ryzyka związane z małymi spółkami to płynność, niskie wyceny, ograniczona transparentność i liczba informacji, gorszy corporate governance, czyli np. brak niezależnych specjalistów w zarządzie i radzie nadzorczej.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF