Dziś firma AMG (skrót od pierwszych liter nazwisk założycieli i miasta-siedziby firmy) należy do Mercedesa, zatrudnia 580 osób. W gamie aut, które mają logo AMG, są takie auta ze Stuttgartu, jak klasa C, SLK, SL, ML, G, S, E, CLS i CL, niemal wszystkie napędzane ośmiocylindrowymi silnikami benzynowymi o pojemności 5,5 l i mocy od 360 (w SLK) do 500 KM (klasa S, CL i SL). Jednostka V8 AMG w wersji 500-konnej legitymuje się momentem obrotowym 700 Nm, a napęd jest przekazywany oczywiście na koła tylne za pośrednictwem automatycznej skrzyni biegów. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa, zależnie od modelu, od 4,7 do 5,6 sekundy. Jest w gamie również, co może być pewnym zaskoczeniem, auto z silnikiem wysokoprężnym. Tym rodzynkiem jest mercedes C 30 CDI AMG, z trzylitrowym silnikiem Diesla o mocy 231 KM i momencie obrotowym 540 Nm. Osiągi? Jak na diesla chyba całkiem OK - sprint od 0 do 100 km/h trwa 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi - jak łatwo się domyślić - 250 km/h.
Cofnijmy się do początków istnienia nadwornego tunera Mercedesa. Już w 1971 roku firma AMG odnosi pierwszy sukces w sporcie samochodowym - AMG mercedes 300 SEL 6.8 (to ówczesna klasa S!) wygrywa w swojej klasie 24-godzinny wyścig na belgijskim torze w Spa. W klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce. Siedem lat później młyn w Grossaspach okazuje się zbyt mały na potrzeby rozwijającej się firmy i AMG przenosi się do Affalterbach. Dziesięć lat później team Mercedes-AMG wraca na tory wyścigowe. Już w następnym sezonie współpraca przynosi sukces - Johnny Cecotto i Klaus Ludwig wygrywają siedem wyścigów w serii DTM. Trzy lata później Ludwig zdobywa mistrzostwo tej serii.
W 1993 roku powstaje pierwsze cywilne auto Mercedesa "dopracowane" przez AMG - jest to limuzyna C 36 AMG. Cztery lata później firma z Affalterbach obchodzi mały jubileusz - z hali produkcyjnej (bo trudno nazwać to taśmą) wyjeżdża 5-tysięczny egzemplarz mercedesa C 36 AMG i 2-tysięczny drugiego modelu - E 50 AMG. I oczywiście świętuje 30-lecie istnienia.
Konstruktorzy AMG nie zamierzają spocząć na laurach. Niedawno uznali, że 5,5-litrowy silnik V8 to za mało i pod maskę modelu SL wtłoczyli jednostkę o pojemności 6,5 l. Moc tego monstrum wynosi 612 KM, a moment obrotowy... równe 1000 Nm!!! Nic więc dziwnego, że SL 65 AMG jest jednym z najszybszych seryjnie produkowanych samochodów. Prędkość maksymalną ma wprawdzie identyczną jak odmiany z 5,5-litrowym silnikiem, ale przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,2 sekundy robi piorunujące wrażenie. Nawet w gronie aut za 200 tysięcy euro. A tyle nowa "zabawka" rodem z Affalterbach kosztuje.
(db)