DPTG wybudowało dla TP tę magistralę na początku lat 90., ale firmy po kilku latach poróżniły się o zasady współpracy. Od kilku lat trwa postępowanie arbitrażowe.
– Reakcja rynku jest adekwatna. To negatywna informacja, a ponadto wartość żądań jest zaskoczeniem. Pierwotnie DPTG mówiło o 500 mln zł. Nie wiadomo jednak, jaką kwotę arbitraż zasądzi. W pierwszej sprawie było to ok. dwóch trzecich roszczenia DPTG – mówi Paweł Puchalski, analityk BZ WBK.
W ubiegłym roku DPTG uzyskało korzystny dla siebie werdykt w sprawie płatności 1,6?mld zł za okres 1994–2004 i od grudnia dochodzi tego roszczenia przed polskimi sądami. TP złożyła na początku?grudnia odwołanie od wyroku wiedeńskiego arbitrażu. Z wczorajszym wnioskiem DPTG również się nie zgadza.
– Kwota za lata 2004–2009 nie znajduje poparcia w żadnych faktach. Co więcej, stoi w sprzeczności nawet z wcześniejszymi deklaracjami strony duńskiej – podała TP w komunikacie. Polski operator zwrócił ponadto uwagę, że na budowę magistrali światłowodowej wyłożył sam 13 mln euro, a wkład DPTG w wysokości 17 mln euro miał spłacić w ratach. Tymczasem żądania DPTG dochodzą już do 1,5 mld euro. Nieznane są jednak dokładne zasady rozliczeń tej inwestycji. DPTG utrzymuje, że należy się jej 14,8 proc. od przychodów generowanych przez linię światłowodową. Na jakiej podstawie kalkuluje ten przychód – nie podaje.
– Nie wiadomo jeszcze, jak drugi pozew wpłynie na kurs TP. Na razie operator zawiązał 2 mld zł rezerwy na poczet sporu, z czego 400 mln zł już na drugie roszczenie. Czy zdecyduje się podwyższyć wartość rezerw, dzisiaj nie wiemy – mówi Paweł Puchalski.