Raporty Starlinka pokazujące wydatki na reklamę netto (przed podatkiem VAT, ale już po odliczeniu rabatów, jakich media udzielają reklamodawcom) są wykorzystywane w sprawozdaniach m.in. przez Agorę i TVN do oszacowania własnych udziałów w rynku. Z danych Starlinka wynika, że najszybciej rosły w I półroczu wydatki na reklamę w Internecie. Rok do roku zwiększyły się o 23,2 proc., do 593,7 mln zł. Najsilniejsze reklamowo medium – telewizja – zyskało wpływy tylko o 4,1 proc. wyższe niż rok wcześniej – wyniosły 2 mld zł. Może mieć na to wpływ spadek zainteresowania sponsoringiem telewizyjnym wśród reklamodawców i rosnąca popularność stacji tematycznych, w których reklamy są tańsze.
Wydatki na reklamę w dziennikach spadły rok do roku o 5,3 proc., do 283,4 mln zł. Wpływy reklamy zewnętrznej obniżyły się o 5,2 proc., do 245,4 mln zł, a magazynów – o 0,7 proc., do 353,4 mln złotych. Radio odnotowało wzrost wpływów reklamowych o 5,7 proc., do 278,3 mln złotych, a kina – o 9,3 proc., do 49,5 mln zł. W II kwartale spadek wpływów reklamowych miał miejsce tylko w maju. W kwietniu widoczny był jego nienaturalny wzrost o 29,2 procent, spowodowany niską bazą z ubiegłego roku. – Mimo widocznych zawirowań w gospodarce światowej podtrzymujemy prognozę: rynek reklamy w Polsce w 2011 r. wzrośnie o ok. 5 proc. – mówi Lidia Kacprzycka, dyrektor generalna Starlinka. Oznacza to, że rynek wzrośnie na koniec tego roku do 7,7 mld złotych.