– Główną przyczyną pogorszenia zysku w I półroczu były niskie marże osiągane na kontraktach infrastrukturalnych, a zwłaszcza drogowych – tłumaczy Konrad Jaskóła, prezes spółki budowlanej. Marża netto spadła do 1,2 proc. z 2,4 proc. w roku ubiegłym.
Kontrakty drogowe i kolejowe stanowiły 25 proc. obrotów grupy. – To zbyt duży procent. Im mocniej będzie rósł udział innych produktów i usług w przychodach, tym średnie marże będą wyższe. Spodziewam się, że dojdzie do tego już w przyszłym roku – zapowiedział Jaskóła.
Dodał, że choć do końca roku nie uda się znacząco poprawić rentowności, to firma stawia sobie za cel wyrównanie rocznego wyniku z osiągniętym w 2010 r. Spółka wypracowała wtedy 119?mln zł zysku netto. Grupa może się pochwalić rekordowym portfelem zamówień, który będzie realizować w drugim półroczu i w dwóch kolejnych latach. Wartość zleceń zdobytych wraz z konsorcjantami wynosi 12,3 mld zł, z czego na sam Polimex przypada 9 mld zł. – Uczestniczymy w kolejnych przetargach. Liczymy przede wszystkim na pozytywne dla nas rozstrzygnięcia w dużych projektach energetycznych – dodał Jaskóła.
Obecnie Polimex buduje m.in. odcinki polskich autostrad A1, A2, A4 oraz trasę kolejową w Norwegii. Startuje też w przetargach na budowę bloków energetycznych m.in. w Opolu, Kozienicach, Stalowej Woli i Jaworznie. – W kilku przetargach jesteśmy już po prekwalifikacjach. Chcemy, by branża energetyczna stanowiła istotną część naszej działalności – podkreślił Jaskóła.
Jednocześnie spółka zadeklarowała, że rezygnuje z działalności deweloperskiej. Wcześniej zakładała, że utrzyma udział tego segmentu w obrotach grupy na poziomie 2–3 proc. – Dziś nie widzimy już przyszłości w tej branży, dlatego wstrzymaliśmy rozpoczęte projekty – skwitował prezes.