– Według konsensusu PAP rynek oczekiwał nieco wyższych wyników, ale nie odebrał ich jako rozczarowujących. Sentyment do spółki wciąż jest pozytywny i ciągle jest najtańsza wobec porównywalnych firm – mówi Kamil Szlaga z KBC Securities. – Spodziewam się, że w tym roku Vistula osiągnie 13 mln zł zysku netto. To pozornie niewielka poprawa, ale na wynik w 2012 r. wpłynęła sprzedaż nieruchomości za 6 mln zł, więc skok z 6 na 13 mln zł będzie znaczący – zaznacza analityk. W samym IV kw., najważniejszym dla firm z branży, przychody Vistuli zmalały o 3 proc., do 118 mln zł, a zysk netto o 21 proc., do 8,6 mln zł.
Według Szlagi największym problemem Vistuli jest sprzedaż w segmencie jubilerskim, która w 2012 r. rosła tylko dzięki wzrostowi powierzchni handlowej. W IV kw. w tym sektorze marża brutto na sprzedaży wzrosła o 1,5 pkt proc., co jest pozytywnym znakiem na kolejne miesiące – dodaje.
Jak w tym roku mogą kształtować się przychody całej grupy? – Oczekuję wzrostu sprzedaży porównywalnej o kilka proc., głównie za sprawą segmentu odzieżowego, czyli marek Vistula i Wólczanka. Powinna nastąpić także lekka poprawa w części jubilerskiej. Przychody całej grupy prognozuję na 422 mln zł – mówi analityk.
Jego zdaniem stopniowa poprawa organiczna Vistuli powoduje, że z optymizmem można patrzeć na jej przyszłe wyniki. – Szczególnie dobry może być IV kwartał tego roku, który tradycyjnie stanowi okres żniw dla tej branży. W tym roku ma nałożyć się na to również spodziewane ożywienie gospodarcze – mówi Szlaga.