Łączne przychody blisko 50 czołowych niefinansowych spółek z GPW spadły w minionym kwartale w porównaniu z tym samym okresem 2012 r. o 4,1 proc., do 89 mld zł. Ich wynik operacyjny wzrósł w tym czasie o 10,8 proc., do 8,4 mld zł, a wynik netto powiększył się o 9,3 proc. i wyniósł 5,7 mld zł – wynika z szacunków „Parkietu" przygotowanych na bazie prognoz biur maklerskich (analizowaliśmy firmy, dla których dysponowaliśmy szacunkami co najmniej trzech analityków).
Wyniki niefinansowych spółek z GPW w II kwartale 2013 r. - prognozy analityków
Jeśli w zestawieniu uwzględnilibyśmy również rezultaty spółek, które już opublikowały dane za pierwsze półrocze (Budimex, PKN Orlen i Telekomunikacja Polska), to okazałoby się, że ich łączna sprzedaż spadła o 3,4 proc., do 121,9 mld zł, wynik operacyjny wzrósł o 1,2 proc. (do 8,6 mld zł), a czysty zarobek zwiększył się o 2,8 proc. (do 5,6 mld zł). Poprawa łącznych rezultatów to przede wszystkim zasługa mniejszej straty Lotosu oraz znacznej poprawy wyniku netto PGNiG. W ocenie analityków około połowy spółek w II kwartale zanotowało jednak pogorszenie wyniku operacyjnego lub netto.
Czas na odbicie?
W ocenie analityków II kwartał był kolejnym okresem pogarszających się wyników firm z GPW. Czy kolejne kwartały przyniosą wyczekiwaną poprawę koniunktury? – W drugiej połowie 2013 r. ożywieniu w naszym kraju sprzyjać będzie efekt niskiej bazy, gdyż w drugim półroczu 2012 r. gospodarka już mocno hamowała – ocenia Zbigniew Obara z BM Alior Banku. – Pewne „jaskółki wzrostu" w postaci zwyżek indeksów wyprzedzających zanotowaliśmy także ostatnio w strefie euro, zatem lekkie ożywienie, do 1–2 proc. PKB r./r., w drugiej połowie tego roku jest już wysoce prawdopodobne – dodaje.
Marcin Materna z Millennium DM przypomina, że według prognoz II kwartał powinien być najsłabszym w tym roku. – Już widać pierwsze oznaki ożywienia, więc wyniki w kolejnych kwartałach powinny być lepsze. Poza tym widoczny będzie efekt spadku stóp – mówi.
Zdecydowanych sądów nie chce zaś formułować Maciej Bobrowski z DM BDM. – Trudno jednoznacznie wyrokować, czy to, co najgorsze, jest już za nami. Próbując odpowiedzieć na to pytanie, najpierw trzeba spojrzeć na branże oraz na konkretne firmy. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Otoczenie makroekonomiczne jest trudne, ale niektóre spółki powoli odczuwają delikatną poprawę koniunktury – mówi. – Generalnie w obecnej sytuacji nie należy „grać" pod odbudowę wyników spółek w drugiej połowie 2013 r., gdyż będzie ona przynajmniej do końca pierwszego półrocza 2014 r. płaska (kluczowa będzie selekcja najatrakcyjniejszych podmiotów). Dlatego obawiamy się, że druga połowa 2013 r. może być równie wymagająca dla warszawskiego parkietu, jak i minione półrocze – dodaje.