W dłuższym terminie chce stworzyć ekologiczny hub, który funkcjonować będzie w różnych aspektach branży konopnej, m.in. konopi medycznych czy przemysłowych. Pierwszy krok już poczyniono – w marcu ogłoszono połączenie z Medican Campus, spółką specjalizującą się w marihuanie medycznej.
– W ostatnim czasie usiłowaliśmy porozumieć się z czterema podmiotami, w tym m.in. kanadyjskim właścicielem HemPoland, jednak ostatecznie doszliśmy do porozumienia ze wspólnikami spółki Medican Campus. Naszą intencją nie jest jakakolwiek akwizycja, ale zawarcie dobrej dla obu stron, długoterminowej umowy. Ponadto patrząc na to, że dopiero skończył się I kw., uważam, że czasu na zrealizowanie postanowień opublikowanej w lutym strategii jest bardzo dużo – stwierdził Dominik Staroń, prokurent Labocanny.
W zeszłym tygodniu ogłoszono, że po analizie DM Prosper Capital spółka zdecyduje się na przeprowadzenie emisji akcji z zachowaniem prawa poboru przez dotychczasowych udziałowców. Kapitał pomoże w sfinansowaniu m.in. bieżącej działalności oraz dalszych akwizycji. – Rozważaliśmy inne formy finansowania, jak m.in. emisję obligacji czy kredyt. Szybko jednak okazało się, że najbardziej naturalnym i uczciwym rozwiązaniem będzie emisja. W najbliższym czasie ogłosimy datę NWZ, podczas którego zaproponujemy akcjonariuszom podjęcie odpowiednich uchwał – dodał Staroń.
Patrząc na transakcje spółki, widać, że jedną z kluczowych ról odgrywać będzie marihuana medyczna. – Przy uprawie konopi przemysłowych nie trzeba zachowywać wysokich standardów jakości. Marihuana medyczna natomiast musi być uprawiana w specjalnych warunkach, jej utrzymanie jest droższe, różni się praktycznie całym procesem produkcji – podsumowała Marzena Łasińska, ekspertka farmacji w dziedzinie medycznej marihuany. Przez ostatnie miesiące notowania Labocanny ogromnie się wahały. Pod koniec ub.r. kurs wynosił 6 zł, w lutym podskoczył do historycznego poziomu 28,3 zł, aby na początku kwietnia spaść do 3,9 zł. GSU