Z najnowszych danych wynika, że po ostatnich zakupach – przekraczających 6 ton złota – rezerwy kruszcu w Polsce wynoszą już niemal 398 ton. Udział złota w narodowych rezerwach przekracza więc 15 proc. – cel osiągnięcia 20 proc. w niedalekiej przyszłości jest zatem coraz bliżej.
Czy tak duże zakupy się opłacały? Zdecydowanie tak. W ciągu ostatnich ośmiu lat NBP wygenerował większy zysk na złocie niż w ciągu poprzednich 18 lat – prawie 30 mld zł w porównaniu do 29 mld zł uzyskanych w latach 1998-2016 – wynika z obliczeń firmy Tavex przeprowadzonych na danych NBP, a także opartych na cenach uncji LBMA w USD oraz kursie USD według NBP.
– Nie znamy, niestety, dokładnych dat transakcji, zatem kalkulację sporządzić można jedynie na podstawie wartości aktywów rezerwowych na koniec miesiąca, która publikowana jest przez NBP. Co ważne, poza samą ceną złota, istnieje cały szereg dodatkowych kosztów związanych z transakcjami, ubezpieczeniem, przechowywaniem czy transportem. Każda sztaba złota należąca do NBP jest ściśle monitorowana, co także wiąże się z kosztem. Nasze szacunki skupiają się jednak na samych zyskach z ceny kruszcu, a te są niepodważalne – wskazuje Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.
Czytaj więcej
Środowa decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych może okazać się pretekstem do korekty spadkowej metali szlachetnych. Nie oznacza to jednak, że byki całkowicie przejdą do defensywy – uważają analitycy.
Sytuacja geopolityczna wymusza posiadanie złota w rezerwach
Coraz bardziej złożona sytuacja geopolityczna i gospodarcza sprawia, że zarządzanie rezerwami złota staje się kluczowym elementem strategii banków centralnych na całym świecie.