Złoto w ostatnich dniach powtórzyło scenariusz, który już kilka razy widzieliśmy na tym rynku. W ubiegłą środę cena kruszcu wyznaczyła historyczny szczyt 2483 USD za uncję. Tak jak bywało przy okazji wcześniejszych rekordów, nowy szczyt był pretekstem do realizacji zysków. W efekcie pod koniec ubiegłego tygodnia notowania złota zjechały w okolice 2400 USD. Mocniejszy ruch spadkowy widać było także w przypadku innych metali szlachetnych, m.in. srebra.
– Złoto po osiągnięciu rekordów blisko 2500 USD za uncję zaliczyło korektę rzędu niemal 100 dolarów, co można wiązać z wyraźnym umocnieniem się amerykańskiego dolara. Warto jednak zauważyć, że podobne korekty na złocie obserwowaliśmy w kwietniu, maju i czerwcu. Największa z nich miała wielkość 120 USD – zwraca uwagę Michał Stajniak, analityk XTB.
Kiedy może pojawić się kolejny mocniejszy ruch i jaki kierunek zostanie obrany?
Będzie drożej
Złoto w tym roku ma naprawdę dobrą passę. Od stycznia jego cena podskoczyła o ponad 15 proc. Wyraźny trend wzrostowy zaczął się pod koniec lutego i doprowadził do osiągnięcia nowych historycznych szczytów w maju. Później jednak kurs wszedł w tryb boczny, którego dolnym ograniczeniem stał się poziom 2300 USD za uncję.