Debata „Jakie są największe wyzwania stojące przed rynkiem kapitałowym?” odbyła się w redakcji Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet”.
Czy zgadzają się państwo z tezą, że najgorsze rynek kapitałowy w Polsce ma już za sobą?
Jarosław Grzywiński (J.G.): W czerwcu 2016 r. podczas konferencji Wall Street Wiesław Rozłucki powiedział, że nigdy nie spodziewał się, że giełda będzie „niechcianym dzieckiem polskiej transformacji". Specyficzna maniera mówienia źle o rynku kapitałowym tak naprawdę ukształtowała się przy pierwszych zmianach w OFE w połowie 2013 r. To było bardzo niekorzystne dla całej gospodarki. Szczęśliwie wydaje się obecnie, że ten trend bezpowrotnie mija. Nieuprawnione wydaje się stawianie hurraoptymistycznych tez, że wszystko co najgorsze jest za nami. Jesteśmy w trendzie wzrostowym, ale dopiero na jego początku. W styczniu 2017 r. miałem okazję uczestniczyć w corocznym Azjatyckim Kongresie Finansowym w Hongkongu. Przedstawiciele polskiego rynku kapitałowego, znając sytuację związaną m.in. z OFE, próbowali tłumaczyć inwestorom z Azji nasze lokalne problemy. Analitycy i inwestorzy azjatyccy nie postrzegali naszych problemów jako barier ich zainteresowania naszym rynkiem kapitałowym. Obecnie, w trakcie spotkań w Nowym Jorku, Londynie czy w Azji, bardzo dobrze odbierany jest przez inwestorów plan odpowiedzialnego rozwoju premiera Mateusza Morawieckiego. NewConnect za granicą jest o wiele lepiej postrzegany niż w Polsce i często stawiany za wzór, swoisty benchmark dla tego typu rynków na całym świecie. Wiele czynników świadczy o tym, że polska giełda znajduje się teraz w naprawdę dobrym momencie. Jest to idealny moment na dalszy rozwój całego rynku kapitałowego. Uważam, że giełda jako fundamentalna instytucja rynku kapitałowego powinna mieć jasno określoną misję. Oczywiście GPW jako spółka publiczna powinna jednocześnie generować zyski i dbać o interes akcjonariuszy. Ten kryzys zaufania do rynku kapitałowego, z którym mieliśmy w ostatnich latach do czynienia, wynikał częściowo z tego, że zapomnieliśmy o wyjątkowej roli giełdy – miejsca, które ma integrować cały rynek. Każda spółka publiczna notowana na warszawskiej giełdzie powinna być wzorem dobrych praktyk. Trzeba wspólnie zjednoczyć rynek kapitałowy i budować wartość tego rynku. Postuluję wspólną i trwałą budowę kapitału społecznego wśród polskich przedsiębiorców oraz zaufania przez wszystkich uczestników rynku finansowego w oparciu o etykę biznesu.
Czy naprawdę jesteśmy na początku trendu wzrostowego?
Anna Krajewska (A.K.): Jak wszyscy wiemy, inwestorzy potrzebują stabilności, przewidywalności i również atrakcyjnej oferty. Niestety, w tej chwili trudno o tym mówić, patrząc na nasz rynek kapitałowy. Zobaczmy, co się dzieje w samej spółce GPW. W ciągu ostatnich czterech lat mieliśmy czterech prezesów, a niedługo pewnie będziemy mieli także piątego. To nie sprzyja ani przewidywalności, ani stabilności. Kolejna ważna sprawa to traktowanie inwestorów mniejszościowych. Przykładem może być tutaj PGE. Państwo może wymyślać kolejne rozwiązania, aby uzyskać dodatkowe środki z podatków kosztem reszty inwestorów. Domy maklerskie ciągle przeżywają kryzys, ich rola się zmniejsza. Mamy mało IPO. Odnoszę wrażenie, że na warszawskiej giełdzie notowane są tylko te spółki, które z różnych powodów muszą być tu notowane. Ponadto zwiększa się niechęć do zagranicznego kapitału, który odgrywa dużą rolę, jeśli chodzi o płynność. Myślę, że już czas zacząć grać do jednej bramki. Powinniśmy wspólnie stworzyć sensowną strategię rozwoju rynku i w jego realizację zaangażować wszystkich uczestników rynku. Powinniśmy m.in. się zastanowić nad tym jak zachęcić Polaków do inwestowania w TFI czy na giełdzie. Do tego potrzebne będą z pewnością zachęty finansowe, np. obniżenie podatków. Potrzebna jest także, wspierana przez rząd, rzetelna edukacja społeczeństwa na temat inwestowania, tak by Polacy mogli świadomie wybierać odpowiednie dla nich formy inwestycji. Z pewnością należy też zwiększyć ofertę inwestycyjną, ale myślę, że to nastąpi dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu stabilności i przewidywalności na naszym rynku.