Tym samym sektor bankowy, będąc pośrednikiem pomiędzy oszczędzającymi a tymi poszukującymi kapitału, jest swoistym katalizatorem wspomagającym czy wręcz umożliwiającym wzrost gospodarczy. Warto jednak zauważyć, że rola banków nie ogranicza się do wspomnianej, ale jest dużo szersza.

W szczególności podkreślenia wymaga istotna rola banków, jaką mogą one pełnić we wsparciu przedsiębiorstw w określeniu planów transformacji energetycznej – czy szerzej, w zakresie ESG, której koszty trudno oszacować, ale już początkowo mogą sięgać kilkudziesięciu mld zł. Brak kapitału na transformację sprawi, że nie będzie możliwe odpowiednie przeprowadzenie transformacji przez przedsiębiorstwa, co będzie czynnikiem warunkującym utrzymanie ich rentowności i wypłacalności w dłuższej perspektywie. Będzie to oczywiście istotne zarówno z punktu widzenia ich właścicieli, klientów, ale również finansujących je banków. Banki zatem będą dążyć do dzielenia się wiedzą z klientami i wspierać ich w wyborze odpowiednich inwestycji zapewniających pożądaną efektywność. Tutaj oczywiście nie sposób abstrahować od pewności regulacyjnej, jakiej należałoby oczekiwać od nadzorców rynku finansowego. Powinna ona minimalizować ryzyko, że rozwiązania wdrożone przez banki będą następczo negatywnie oceniane w procesie badania i oceny nadzorczej wg kryteriów dzisiaj jeszcze nieznanych. Banki, funkcjonujące na szeroko uregulowanym rynku, oczekują w tym zakresie na stosowne wytyczne oraz konkretną mapę drogową harmonizującą wytyczne krajowe i europejskie.

Kolejną kwestią, która mogłaby wspierać ukierunkowanie finansowania banków, ale też i innych podmiotów z rynku finansowego, na cele zgodne z agendą zrównoważonego finansowania, mógłby być regulacyjny system zachęt i kar uwzględniający preferencje dla finansowania zgodnego z polityką transformacji klimatycznej państwa lub UE w ramach m.in. filaru I CRR (wagi ryzyka) lub systemu podatkowego. Obecnie brakuje uregulowań, które w istotny sposób zachęcałyby do odpowiedniego kierowania finansowania, tak dla przedsiębiorców, jak i dla rynku finansowego. To wszystko wiąże się również z przewidywalnością otoczenia prawnego, w tym celów i instrumentów, które będą stosowane na poziomie rządowym w konkretnie określonej perspektywie oraz stabilnością otoczenia prawno-podatkowego.

Odpowiednia ocena inwestycji pod kątem czynników ESG nie jest procesem łatwym ani dla przedsiębiorstwa, ani dla banku – wymaga szeregu danych, które należy pozyskać i ustrukturyzować. Stanowi to wyzwanie dla obu stron potencjalnej transakcji kredytowej. Wypracowanie odpowiednich zbiorów danych, z których mogłyby korzystać zarówno przedsiębiorstwa, jak i instytucje finansowe oraz nadzór dla celów raportowych nie tylko zmniejszyłoby obciążenia związane z koniecznością przygotowywania wymaganych informacji przez przedsiębiorców, ale wspierałoby również interesariuszy w zrozumieniu przepisów w zakresie raportowania i umożliwiłoby podejmowanie lepszych decyzji. Na rynku jest miejsce na standaryzację zbieranych danych i tym samym inicjatywy ograniczające koszty szeroko pojętej transformacji i ponownego wyróżnienia się Polski na tle Europy dzięki unikalnym rozwiązaniom systemowym.