Kiedy koniec inflacji?

Ostatnie niepokojąco wysokie odczyty inflacji przekroczyły prognozy i oczekiwania ekonomistów. Zwiększyły i tak duże obawy konsumentów co do dalszego wzrostu cen i usług w naszym kraju oraz kolejnej możliwej podwyżki stóp procentowych, a co za tym idzie – wzrostu kosztów zaciągniętych kredytów.

Publikacja: 08.11.2022 21:00

Kiedy koniec inflacji?

Foto: materiały prasowe

W dalszym ciągu wśród kluczowych czynników inflacjogennych pozostają trzy elementy. Po pierwsze, ogólny wzrost cen energii jako pokłosie wojny w Ukrainie i embarga nałożonego na Rosję oraz jej działania odwetowe, co de facto dotyka wszystkich krajów europejskich. Po drugie, inflacja bazowa, która jest konsekwencją luzowania ilościowego jako odpowiedź na kryzys związany z pandemią (a w Polsce dodatkowo spowodowana programami społecznymi – wzrost inflacji w Polsce był obserwowany już od 2015 roku). I po trzecie, dodatkowo w przypadku Polski mamy słabnącą walutę narodową, złotego, która oczywiście jest korzystna dla eksporterów, natomiast sprawia, że wszystkie koszty zakupów ponoszone w walutach obcych dodatkowo rosną (dla porównania inflacja w strefie euro wynosi „tylko” około 10 proc.).

Szukając jaskółek zmiany i końca dwucyfrowej inflacji, warto zwrócić uwagę na sytuację na rynkach surowców, które w ostatnich latach wywierały znaczącą presję na koszty. Ostatnie miesiące przyniosły odwrócenie tego trendu i tak przykładowo ceny zboża spadły o 17 proc. względem rekordowego kwietnia 2022 roku do poziomu sprzed wojny. Co za tym idzie, ryzyko kryzysu żywnościowego, o którym rozmawiano w pierwszych tygodniach i miesiącach wojny, jest już niższe. Przez ostatnie dwa lata wielu przedsiębiorców narzekało na wysokie ceny stali utrudniające planowanie inwestycji – również tutaj widzimy trend spadkowy. Ceny drewna spadły do długoterminowej średniej, a ceny cukru też już od dawna przestały rosnąć.

Co bardzo istotne, ceny frachtu kontenerowego znacząco się zmniejszyły, stanowiąc ulgę dla importerów. Indeks FBX swój szczyt osiągnął w sierpniu zeszłego roku na astronomicznej cenie 11 109 USD za kontener. Obecnie jest na poziomie 3500 USD. To cały czas niemal trzy razy więcej niż w okresie przedcovidowym, natomiast spadek o ponad 60 proc. od górki i dalsza tendencja spadkowa napawają optymizmem.

Co warte podkreślenia, wyżej wspomniane pozytywne czynniki wskazują na fakt, że rynki mają coraz bardziej optymistyczną percepcję ryzyk związanych z konfliktem zbrojnym w Ukrainie. Nie można wykluczyć, że wzrosty cen w lutym 2022 roku były wywołane, oprócz faktycznego konfliktu zbrojnego, również efektem spekulacji rynkowych, które skatalizowały efekty niepewności.

Dlatego w perspektywie średnio- i długookresowej daje to nadzieję na zmniejszenie presji kosztów przemysłu oraz ograniczenie negatywnych scenariuszy światowego niedoboru żywności.

Obecną sytuację gospodarczą na świecie warto analizować i skonfrontować z poprzednimi zawirowaniami rynkowi i w tym przypadku trudno uniknąć porównania z kryzysem 2008 roku. Co ważne, wówczas reakcja rządów była znacznie późniejsza i mniej zdecydowana. Dlatego w efekcie inflacja pozostała na niskim poziomie, natomiast cały świat mierzył się ze znaczącym wzrostem bezrobocia (które w Polsce po 2008 roku wzrosło z 9 do 14 proc., a obecnie w 2022 roku jest na rekordowo niskim poziomie. Można powiedzieć, że nieco przykurzona krzywa Philipsa, pokazująca zależność między inflacją a bezrobociem, w dobie kryzysu dała o sobie znać. Najbliższy czas pokaże, które podejście w długim terminie okaże się skuteczniejsze.

Felietony
Chińczycy trzymają się słabo
Felietony
Coraz dłuższy dzień inwestora
Felietony
Tak, to będą życzenia
Felietony
To może być dobra wiadomość!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Felietony
Paradoks komunikacyjny
Felietony
Bądź gotowy do rozliczeń