Knockin’ on Heaven’s Door...

Dodanie Tesli do indeksu największych amerykańskich firm może stanowić wyjątkowe wyzwanie ze względu na wielkość tej firmy.

Publikacja: 19.08.2020 05:00

Tomasz Wiśniewski, GPW

Tomasz Wiśniewski, GPW

Foto: materiały prasowe

Kurs akcji spółki Tesla, amerykańskiego producenta elektrycznych aut, dotarł prawie do 1800 dolarów. Oznacza to, że wartość rynkowa Tesli jest obecnie wyższa niż takich firm jak General Motors, Ford czy Toyota – przedsiębiorstw z wieloletnią historią, silną bazą finansową oraz bardzo dużym doświadczeniem i rozpoznawalnością na rynku. Okazuje się, że jest to nadal za mało, aby Tesla znalazła się w portfelu indeksu największych amerykańskich spółek – S&P 500.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi zasadami do S&P 500 trafiają spółki w wyniku decyzji komitetu indeksowego. W procesie kwalifikacji firmy do tego wskaźnika pod uwagę branych jest osiem głównych kryteriów. Kapitalizacja rynkowa spółki musi wynosić co najmniej 8,2 mld dolarów. Roczny wskaźnik obrotu musi być wyższy od jedności, jednocześnie miesięczny wolumen obrotu akcjami w okresie ostatniego półrocza przed kwalifikacją do indeksu musi wynosić 250 tysięcy akcji. Spółka musi być zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych i notowana na jednej z amerykańskich giełd (NYSE lub Nasdaq) oraz reprezentować branżę stanowiącą istotny udział w gospodarce tego kraju. Ponadto spółka musi posiadać co najmniej 50 proc. akcji w obrocie publicznym i charakteryzować się stabilną sytuacją finansową.

Właśnie to ostatnie kryterium stanowiło dotychczas ograniczenie w procesie kwalifikacji Tesli do indeksu amerykańskich blue chips. Komitet indeksu wymaga osiągnięcia przez spółkę dodatniego wyniku finansowego co najmniej w czterech ostatnich kwartałach przed włączeniem jej do indeksu. W przypadku Tesli kryterium to właśnie zostało wreszcie spełnione. Po trzech udanych kwartałach, kiedy spółka osiągała dodatnie zyski, również w raporcie za II kwartał, opublikowanym przez spółkę pod koniec lipca, zysk netto Tesli był dodatni i wyniósł 104 mln dolarów. Tym samym Tesla odnotowała zysk netto w ostatnich czterech kwartałach, co kwalifikuje ją do indeksu S&P 500. Dlaczego więc jeszcze w nim nie jest?

Okazuje się, że to dopiero początek drogi. Samo spełnienie wszystkich kryteriów oznacza dodanie spółki do grupy innych kandydatów rozważanych do włączenia do indeksu przy najbliższej okazji. Zmiana uczestnika indeksu S&P 500 może być wynikiem usunięcia spółki, która wchodzi w skład tego indeksu i nie spełnia już kryteriów kwalifikowalności z powodu fuzji, przejęcia lub znaczącej restrukturyzacji. Firmy mogą również zostać usunięte z indeksu, jeśli istotnie naruszają co najmniej jedno z kryteriów kwalifikacyjnych.

Jeżeli dojdzie do takiego zdarzenia, wówczas komitet w procesie podejmowania decyzji weźmie pod uwagę niektóre czynniki przy wyborze nowego uczestnika indeksu, w tym takie kwestie jak branża czy kapitalizacja spółki. Posiedzenia komitetu odbywają się co miesiąc – najbliższa ku temu okazja będzie 21 września.

Wejście każdej spółki do portfela S&P 500 jest ukoronowaniem jej kariery giełdowej, stanowi bowiem otwarcie na szerokie zainteresowanie funduszy pasywnych i ETF naśladujących ten wskaźnik. Każda spółka, która jest w portfelu tego indeksu, trafia również automatycznie do portfeli funduszy, co naturalnie pociąga za sobą wzrost płynności jej akcji. W przeszłości ogłoszenie decyzji o włączeniu spółki Amazon do S&P 500 skutkowało wzrostem kursu akcji tej spółki o 5 proc.

Warto podkreślić, że dodanie Tesli do indeksu największych amerykańskich firm może stanowić wyjątkowe wyzwanie ze względu na wielkość tej firmy. Z powodu obecnej kapitalizacji Tesla byłaby największą w historii spółką w momencie kwalifikacji jej do S&P 500. Według zarządzającego funduszami Vanguard, przy obecnej wycenie Tesli, menedżerowie funduszy pasywnych będą musieli sprzedać akcje za około 40 mld dolarów, aby mieć środki na zakup akcji producenta elektrycznych aut. Szacuje się, że w przypadku kwalifikacji do indeksu S&P 500 udział Tesli będzie wynosił 0,8 proc., co plasuje tę spółkę wśród 17 największych uczestników tego wskaźnika.

Może wówczas Elon Musk, znany z aktywności w mediach społecznościowych, będzie mógł napisać: Knockin' on Heaven's (S&P 500) Door.

Felietony
Czym jest Omnibus?
Felietony
PIT-em go!
Felietony
Sprzedawać czy nie sprzedawać?
Felietony
Jak naprawić wartość
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Felietony
CSRD w praktyce
Felietony
Czytając między liczbami