Na rozpoczynającym się posiedzeniu Senatu izba wyższa Parlamentu ma zająć się m.in. fundamentalną dla polskiej elektroenergetyki nowelizacją ustawy o rynku mocy. Tę przyjął już Sejm. Ma ona pozwolić na wydłużenie życia ponad 20 starszym blokom energetycznym na węgiel o maksymalnie trzy lata. To pozwoli także na zapewnienie kurczącej się rezerwy mocy do produkcji prądu do 2028 r. Niespodziewanie jednak podczas obrad senackich może pojawić się postulat, aby poza aukcjami rynku mocy dla starszych elektrowni węglowych zorganizować także tzw. aukcje dogrywkowe, które miałyby pozwolić na powstanie nowych bloków gazowych do końca lat 20. Nowe projekty, które do aukcji rynku mocy w ub. roku zgłosiły Energa (elektrownia w Gdańsku) oraz Enea (elektrownia Kozienice), przegrały bowiem z ceną za MWh oferowaną przez magazyny energii. Elektrownie gazowe są jednak potrzebne z punktu widzenia stabilności i pewności dostaw, nad czym czuwają Polskie Sieci Elektroenergetyczne. To właśnie PSE oraz spółki energetyczne miały przekonywać w ostatnich dniach rządzących, aby te aukcje dogrywkowe wprowadzić już w tej nowelizacji, a nie czekać na kolejną zmianę prawa. Dyskusja w rządzie na temat aukcji dogrywkowych trwa od grudnia ub.r. Ministerstwo Przemysłu chciało uzupełnić projekt noweli ustawy o rynku mocy o regulacje wprowadzające mechanizm aukcji dogrywkowych. Resort klimatu oceniał jednak, że wymagałoby to odrębnych negocjacji z Komisją Europejską.
Czytaj więcej
W życie weszło rozporządzenie ministra klimatu i środowiska ws. cen maksymalnych w aukcjach drugiej fazy budowy morskich farm wiatrowych, które powstaną po 2030 r. Przemysłowa uważa, że proponowane ceny maksymalne są za wysokie.
Co po 2029 r.?
Według szacunków PSE potrzebujemy nowych stabilnych źródeł energii rzędu ok. 12–18 GW. Problem jest tym pilniejszy, bo ostatnia aukcja rynku mocy, na której zawierano kontrakty na 2029 r. i lata kolejne, podobnie jak aukcja poprzednia, nie przyniosła nowych, dużych projektów w moce wytwórcze. Jednocześnie w najbliższym czasie Polska musi podjąć decyzję o przedłużeniu rynku mocy na kolejnych dziesięć lat. – Ostatnia aukcja, podobnie jak poprzednia, nie przyniosła inwestycji w większe moce wytwórcze. Wrzucenie wszystkich dostawców mocy do jednego koszyka powoduje konkurowanie różnych technologii o różnych kosztach inwestycyjnych. Wygrywają te, które są tańsze (np. magazyny), pomimo że inne, droższe w budowie moce (np. gazowe) też są niezbędne w systemie – wyjaśnia dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
Brak nowych inwestycji w większe moce wytwórcze w ramach rynku mocy to wyzwanie dla bilansowania KSE w niedalekiej przyszłości. – Oczekiwano ich, ponieważ nowych, niskoemisyjnych jednostek będzie powstawać za mało, żeby zastępować wycofywany węgiel. To właśnie w 2029 r. przestanie obowiązywać większość kontraktów dla mocy węglowych – zarówno tych już zawartych, jak też tych, które mogą się jeszcze pojawić w ramach aukcji uzupełniających (tzw. derogacja dla węgla) – wyjaśnia ekspertka. Forum Energii postuluje zmiany w nowym mechanizmie mocowym, które nadal będą wspierały DSR i magazyny, ale pozwolą kontraktować się również jednostkom gazowym.
Czytaj więcej
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących oraz ustawy o wpłatach z zysku przez jednoosobowe spółki Skarbu Państwa. Rząd zdecydował tym samym o przekazaniu 60,2 mld zł na projekt budowy pierwszej elektrowni jądrowej w latach 2025-2030. To wkład własny potrzebny na budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce.