Jak informuje na swoich stronach spółka celowa Enei - Enea Elkogaz, przetarg na budowę w Kozienicach „pod klucz” bloku wraz z 12-letnim serwisem ogłosiła na początku lipca. Zamówienie dotyczyło budowy bloku gazowo-parowego (CCGT), o mocy elektrycznej brutto 650-750 MW. - Zamawiający zawiadamia o unieważnieniu postępowania pn. „Budowa bloku gazowoparowego oraz świadczenie usług serwisu” o udzielenie zamówienia publicznego. Ze względu na fakt, że w terminie wskazanym w SWZ (Specyfikacja warunków zamówienia) nie wpłynęła żadna oferta, zamawiający (…) unieważnił postępowanie o udzielenie przedmiotowego zamówienia – czytamy w informacji spółki.
Enea nie ma szczęścia do projektu w Kozienicach
Zaraz po tym jak postępowanie przetargowe ruszyło, do jego warunków odwoływał się potencjalny wykonawca, a więc Siemens. We wrześniu Krajowa Izba Odwoławcza (KPO) odrzuciła bowiem zażalenia Siemens Energy. Zdaniem tej firmy tak przeprowadzone postępowanie przetargowe nie zapewnia zachowania uczciwej konkurencji, równego traktowania wykonawców. Siemens postulował, aby przedział mocy oferowany w przetargu był wyższy i wyniósł 650–900 MW.
Projekt miał być realizowany w latach 2025–2029. Enea miała zgłosić projekt w aukcji rynku mocy na 2029 r. pod warunkiem wybory wykonawcy, a tak się jednak nie stało. Oznacza to, że blok nie będzie gotowy do końca lat 20. kiedy pojawią się problemy z dostępem do dyspozycyjnej mocy, która będzie stabilizować OZE.
Budowa nowych mocy do produkcji energii elektrycznej w postaci bloków gazowych związana jest z harmonogramem spółki wyłączania bloków węglowych. Enea podtrzymuje w swoich raportach kwartalnych, że dwa bloki o mocy 230 MW zostaną wyłączone w 2030 r. W kolejnych latach do 2033 r. będą wyłączane po dwa bloki tej klasy. Kolejne dwa bloki o mocy 560 MW przestaną pracować w latach 2041 i 2042, a największy blok B11 o mocy 1100 MW w 2048 r.
To druga, nie udana próba realizacji projektu gazowego przez Eneę. Jesienią ubiegłego roku niepowodzeniem zakończył się pierwszy przetarg na budowę elektrowni gazowej w Kozienicach. Zakładał on przebudowę (w formie greenfield czyli z wykorzystaniem części infrastruktury bloków węglowych) w miejscu odstawianych bloków węglowych klasy 200 MW nowych bloków gazowych – dwóch po 1100 MW lub trzech po 700 MW.