Największe koncerny energetyczne w Polsce prognozują ceny uprawnień do emisji CO2 na ten rok, ale i kolejne lata. Nie wszystkie dochodzą do tych samych wniosków.
Prognozy zarządu PGE zakładają średnioroczny spadek cen uprawnień do emisji CO2 w latach 2023–2025 na poziomie ok. 4,6 proc. w odniesieniu do 2022 r. oraz średnioroczny wzrost w latach 2026–2029 na poziomie około 12,7 proc. Dla 2030 r. PGE przewiduje niewielki spadek w odniesieniu do 2029 r., a w kolejnych latach stabilne zwyżki o ok. 4 proc. rocznie do 2040 r. – Cena nie będzie rosła w nieskończoność. Punkt stabilizacji cen musi się w końcu pojawić. Zapotrzebowanie na uprawnienia będzie spadać, ponieważ kolejne jednostki węglowe będą odstawiane – powiedział na ostatniej konferencji wynikowej Piotr Sudoł, dyrektor pionu finansowego PGE.
Inne spółki prognozują ceny znacznie mniej optymistycznie. W raporcie rocznym Enei czytamy prognozy, które zakładają wzrost cen uprawnień do emisji CO2 średnio o 6,3 proc. z poziomu 50,93 euro/t w 2022 r. do 2026 r. Po tym roku do 2040 r. zakłada ona dalszy wzrost cen, ale już ok. 1,5 proc. rocznie.
Podobną wzrostową prognozę cen przedstawia Tauron. Spółka przyjęła wzrostową ścieżkę ceny uprawnień do emisji CO2 w całym horyzoncie objętym prognozą. Przy zakupie uprawnień na 2023 r. założono cenę uprawnień do emisji CO2 wyższą aż o 18,6 proc. w stosunku do średniej ceny w 2022 r. W 2024 r. w stosunku do 2022 r. cena uprawnień do emisji CO2 może być wyższa o 37,7 proc. W latach 2024–2030 założono wzrost cen do poziomu ok. 70 euro/t.
Zdaniem Marcina Kowalczyka, kierownika zespołu klimatycznego w WWF Polska, w tym roku możemy spodziewać się stabilnych cen uprawnień do emisji CO2. – Wojna w Ukrainie wpływa oczywiście na nerwowe ruchy na rynku, ale to efekt ogólnorynkowych zachowań związanych z niepewnością w całej gospodarce. Doświadczenia ostatniego miesiąca wskazują, że ceny uprawnień są jednak na wysokim, ale stabilnym poziomie – mówi ekspert.