Z ilu produktów emerytalnych korzystać?

Na tak postawione pytanie większość ekspertów finansowych odpowiada: im więcej, tym lepiej. Nie wszystkich jednak na to stać. Warto wybrać to, co najlepiej pasuje do naszych potrzeb, pamiętając, że nie dla wszystkich poszczególne produkty są dostępne.

Publikacja: 27.11.2024 19:46

Z ilu produktów emerytalnych korzystać?

Foto: Adobestock

Ponad połowa Polaków (56 proc.) deklaruje, że w ogóle nie odkłada pieniędzy na emeryturę (poza ZUS), z czego większość – 39,9 proc. nie odkłada i w ogóle o tym nie myśli, a 16,7 proc. nie odkłada, choć bardzo by chciało. Najwięcej osób oszczędza na emeryturę w ramach konta oszczędnościowego – 24,4 proc. osób. W dalszej kolejności 15,3 proc. odkłada pieniądze „do skarpety”. W ramach produktów długoterminowego oszczędzania (PPK, IKZE, IKE, PPE) oszczędza 4,3 proc. osób, a inwestując samodzielnie 4,2 proc. osób. To wyniki badania Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych z 2022 r. Od tego czasu liczba oszczędzających z myślą o emeryturze, jeśli się zwiększyła, to nieznacznie.

Jak niedawno poinformował Polski Instytut Ekonomiczny w I kwartale 2024 r. stopa oszczędności gospodarstw domowych w Polsce wyniosła 4,9 proc. i była ponadtrzykrotnie niższa od średniej dla strefy euro, sięgającej 15,4 proc. Była też jedną z najniższych w Europie. Takie wyniki to efekt z jednej strony niskiej skłonności Polaków do oszczędzania i niskiej świadomości oszczędzania. Z drugiej jednak to pochodna ciągle niskiej zasobności naszych portfeli. Cofamy się znów do 2022 r., do badania firmy ubezpieczeniowej Wiener, które pokazało, że zaledwie co trzeci z nas (32 proc.) posiada oszczędności pozwalające w razie nieszczęśliwego zdarzenia przetrwać co najmniej kilka miesięcy. 27 proc. jest w stanie utrzymać się z nich maksymalnie dwa miesiące. Jednak aż 31 proc. z nas żyje bez żadnej poduszki finansowej, która pozwoliłaby przetrwać w razie nieszczęśliwego zdarzenia. Takich badań jest więcej. I pokazują m.in. to, że na to, by do portfela emerytalnego włożyć wszystkie najważniejsze dostępne na naszym rynku produkty emerytalne, stać stosunkowo niewielu z nas. Reszta musi wybierać. Po co zatem warto sięgnąć?

OFE czy ZUS?

Raz na cztery lata otwiera się „okienko transferowe”, czyli czas, w którym każdy, kto jest uprawniony do oszczędzania w otwartych funduszach emerytalnych, może zdecydować, czy chce, aby część jego składki na ubezpieczenia społeczne trafiała właśnie do nich, czy też woli, by szła ona na jego subkonto w ZUS. Chodzi o niewielką część składki emerytalnej w wysokości 2,92 proc. pensji brutto (cała składka to 19,52 proc. tej pensji).

Czytaj więcej

To, jak zadbasz o emeryturę, zależy od wyboru pośrednika

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy o tym wyborze, wskazywali, że w przypadku OFE środki są inwestowane w realną gospodarkę, przede wszystkim w akcje polskich spółek. Stopa zwrotu to zatem nie decyzja administracyjna o waloryzacji oszczędności na subkoncie w ZUS, ale realny wzrost wartości aktywów. Przekonywali też, że odkładanie oszczędności w OFE to także element dywersyfikacji portfela emerytalnego – część składek gromadzona jest w ZUS, a część w OFE. Oznacza to, że pracują one na dwa sposoby w dwóch różnych instytucjach. Część naszych rozmówców zauważała, że biorąc pod uwagę przewidywane waloryzacje w ZUS, wybór właśnie ZUS może się opłacać osobom przed emeryturą, które już powoli wchodzą w mechanizm suwaka, a nie chcą ryzykować, że w ostatnich latach oszczędzania w OFE trafią na okres gorszej koniunktury na rynku kapitałowym. Zgodnie wystrzegali się jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co wybrać – OFE czy ZUS. Powtarzali, że oszczędzający powinien się zastanowić, czy komfortowo czuje się, gdy jego pieniądze inwestowane są na rynku kapitałowym, czy może woli w miarę stabilną waloryzację na subkoncie. Czy interesują go potencjalnie większe zyski, czy też boi się jednak ryzyka. A w podsumowaniu wskazywali, że oba rozwiązania gwarantują dziedziczenie środków, a w przyszłości wypłatę całego świadczenia przez ZUS (także części odkładanej w OFE).

PPK, IKE czy IKZE?

To trudniejszy wybór. Choćby dlatego, że w grę wchodzą prywatne pieniądze, wpłacane indywidualnie i dobrowolnie, a więc inaczej niż w przypadku ZUS i OFE. Eksperci emerytalni, pytani o te trzy produkty, nie mają jednak wątpliwości i wskazują pracownicze plany kapitałowe jako ten pierwszego wyboru. Zgodnie wskazują jego najważniejszą przewagę nad innymi produktami emerytalnymi dostępnymi na rynku – czyli dopłaty od pracodawcy i państwa.

Oszczędności w PPK inwestowane są w akcje i obligacje. W sumie składa się to na solidne stopy zwrotu dla uczestników tego programu. Wśród zalet jest też dziedziczenie oszczędności i możliwość wcześniejszych wypłat w przypadku choroby czy inwestycji mieszkaniowej.

Czytaj więcej

Emerytalny last minute. Nie przegap tegorocznych korzyści na IKE i IKZE

Nie każdy jednak jest uprawniony do uczestnictwa w PPK. To program dla pracowników, wyłączone z niego są więc m.in. osoby prowadzące działalność gospodarczą. Do nich, ale także do wszystkich pozostałych, w tym pracowników, adresowane są indywidualne konta emerytalne (IKE) i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Tu dopłat od pracodawcy i państwa nie ma, ale są korzyści podatkowe. I to od nich zależy zwykle wybór między IKE i IKZE.

W obu programach oszczędności inwestowane są na rynku kapitałowym. Eksperci wskazują, że w przypadku IKZE dodatkową korzyścią jest możliwość odliczenia wpłat z danego roku kalendarzowego od podstawy opodatkowania w PIT. Maksymalna korzyść z tego tytułu zależy od stawki podatku, jaką objęty jest dochód uczestnika IKZE. W przypadku pracowników przy maksymalnej wpłacie 9388,80 zł i górnej 32-proc. stawce PIT w 2024 r. odliczenie nieznacznie przekracza 3000 zł, a przy niższej 12-proc. stawce niemal 1130 zł. W przypadku samozatrudnionych maksymalna wpłata to w tym roku 14 083,20 zł, a przy stawce PIT 32 proc. maksymalne odliczenie przekroczy 4500 zł. Trzeba też pamiętać, że choć przy wypłacie oszczędności z IKZE po ukończeniu 65. roku życia nie ma podatku od zysków kapitałowych, to pobierany jest zryczałtowany 10-proc. podatek.

Korzyść podatkowa w IKE działa inaczej. Nie ma tu corocznego odliczenia wpłat w PIT, ale przy wypłacie oszczędności po ukończeniu 60. roku życia nie ma tu ani podatku Belki, ani tego dodatkowego podatku 10 proc. pobieranego w przypadku IKZE. Oszczędzający otrzymuje całą kwotę zgromadzoną w IKE wraz z zyskami z inwestycji na rynku kapitałowym. Limit wpłat na IKE to w 2024 r. 23 472 zł.

Eksperci powtarzają, że jeśli ktoś musi wybierać między produktami, powinien wybrać te najlepiej dopasowane do jego potrzeb. I te, z których może korzystać. Najlepiej jednak sięgać po jak największą ich liczbę, dywersyfikując swój portfel i gwarantując sobie wyższą emeryturę.

Emerytura
Masa w TFI, rzeźba u maklerów
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko nośne hasło reklamowe
Emerytura
To, jak zadbasz o emeryturę, zależy od wyboru pośrednika
Emerytura
Emerytalny last minute. Nie przegap tegorocznych korzyści na IKE i IKZE
Emerytura
Trzeci filar ratunkiem dla emerytur
Emerytura
Konta IKE i IKZE u maklerów – czy i dlaczego warto się nimi zainteresować?