Cena w ofercie została ustalona na 105 PLN. Sprzedaż dotyczy ponad 16 mln akcji posiadanych przez fundusz private equity MidEuropa III, a stanowiących 47,8% udziałów w Diagnostyce. Wartość oferty spółki zajmującej się diagnostyką laboratoryjną wyniesie więc 1,7 mld PLN. Wartość ta jest 3,8 raza niższa niż oferta akcji Żabki z października ubiegłego roku wynosząca 6,45 mld PLN.
W przypadku Żabki nadzieje na udany debiut były oparte m.in. na możliwości trafienia tej spółki w przyspieszonym trybie do indeksów MSCI. Taka decyzja tego międzynarodowego dostawcy indeksów oznaczałaby dodatkowy popyt funduszy indeksowych i ETF, co dawało szansę na dalsze wzrosty kursu po debiucie. Niestety, pierwszy i kolejne dni przyniosły rozczarowanie, a akcje spółki nie zdołały trafić nawet do polskiego indeksu największych spółek WIG20. Ostatecznie Żabka wskoczyła do mWIG40 i pozostaje w nim do dziś z perspektywą dołączenia do grona dużych spółek w połowie marca.
Czytaj więcej
Oferta publiczna medycznej spółki cieszy się dużym zainteresowaniem. Cenę akcji ustalono na poziomie ceny maksymalnej, czyli 105 zł. To koniec złej passy debiutantów?
W przypadku Diagnostyki sprawa wydaje się dużo prostsza
Oferta tej spółki jest za mała, by inwestorzy mogli zobaczyć jej akcje w indeksach MSCI czy WIG20 w najbliższych miesiącach czy nawet latach. Istnieje za to szansa na pójście śladami Żabki i wejście do indeksu średnich polskich spółek mWIG40. Choć jest ona w tym momencie minimalna. Kapitalizacja akcji w wolnym obrocie musiałaby bowiem wynieść na koniec pierwszego dnia notowań około 2,35 mld PLN (czyli 2,5% kapitalizacji mWIG40). Biorąc pod uwagę całkowity free float Diagnostyki, czyli jakieś 17,8 mln akcji, cena w dniu debiutu musiałaby wzrosnąć o ponad 25% do około 132 PLN. Scenariusz ten wydaje się być mało prawdopodobny.
Czytaj więcej
Podtrzymanie tempa wzrostu jest jak najbardziej realne, głównie za sprawą mocniejszej obecności na rynku diagnostyki obrazowej. Chcemy w tym obszarze przejmować firmy – mówi Jakub Swadźba, prezes Diagnostyki.