Od dwóch miesięcy kurs akcji Azotów mieści się w stosunkowo wąskich widełkach cenowych wynoszących 19–21 zł. To znacznie więcej niż tegoroczne minimum cenowe wyznaczone na początku września na poziomie nieco wyższym niż 16 zł. Te stabilniejsze notowania w dużej części są efektem działań podejmowanych przez nowe władze spółki, które próbują wyprowadzić koncern na prostą. Chodzi m.in. o ograniczenie ponoszonych strat w kluczowych biznesach, redukcję kosztów pracowniczych, dokonane zmiany organizacyjne i personalne, optymalizacje kosztowe wynoszące około 350 mln zł czy niedawno ogłoszony program Azoty Business.
To ostatnie zdarzenie rozpoczyna drugi etap działań naprawczych, którego celem jest stworzenie zintegrowanej, efektywnej kosztowo grupy z silną pozycją na europejskim rynku nawozów, tworzyw i produktów oxo. Nazwa programu Azoty Business nawiązuje do jednego z głównych założeń przeprowadzanej transformacji, czyli budowania pozycji koncernu wokół obszarów biznesowych i wyłącznej koncentracji na poprawie rentowności. Według zarządu podjęte działania są niezbędne do odzyskania przez grupę stabilizacji finansowej i perspektyw rozwoju na coraz bardziej wymagającym rynku. Ich realizacja jednak nie wystarczy, aby koncern znowu stał się zdrowym przedsiębiorstwem wypracowującym zyski. Do tego potrzebny jest plan restrukturyzacji, który zatwierdzą banki.
Rynek czeka na plan restrukturyzacji Azotów
– Przedstawione dotychczas przez Azoty informacje dotyczące naprawy sytuacji w grupie kapitałowej nie wyjaśniają jeszcze, w jaki konkretnie sposób zarząd chce ją wyprowadzić na prostą. Pozytywne jest to, że plan restrukturyzacji jest już gotowy i teraz, aby go realizować, wymaga najpierw zgody Skarbu Państwa, a następnie instytucji finansowych, które kredytują koncern – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska. Zauważa, że dopiero wówczas rynek pozna szczegóły. Być może nastąpi to na przełomie tego i przyszłego roku.
Plan restrukturyzacji prawdopodobnie zawiera konkretne propozycje dotyczące dezinwestycji oraz podwyższania kapitału i zamiany części długu na akcje. Rozstrzygnięcia w tych kwestiach będą kluczowe dla przyszłości koncernu. Pozytywne, ale nie decydujące o przyszłości, są z kolei dotychczas przedstawione działania naprawcze w ramach programu Azoty Business, w tym planowane podpisanie tzw. umowy integracyjnej. – O integracji firm wchodzących w skład grupy kapitałowej Azoty mówi każdy nowy zarząd i jak dotychczas niewiele z tego wynika. Oczywiście jest ona potrzebna, i zwłaszcza dziś są szanse na skuteczne jej przeprowadzanie, ale powinna to być nie tylko integracja na poziomie administracyjnym, ale i kapitałowym – zauważa Szkopek.