WIG20 dzięki efektownej zwyżce o prawie 2,7 proc,. pokonał 2700 pkt i jest już notowany najwyżej od 2011 roku. Z kolei WIG po zwyżce o ponad 2,2proc. może się pochwalić nowym rekordem wszech czasów wynoszącym 97 tys. pkt.
Zakupom w Warszawie sprzyjały pozytywne nastroje na pozostałych europejskich rynkach. Warto jednak odnotować, że inwestorzy handlujący na krajowym parkiecie przejawiali dużo większą ochotę do zakupów, co przełożyło się na najbardziej okazałe zwyżki indeksów niemal w całej Europie. Lepsza okazała się tyko giełda w Moskwie. To dowód, że inwestorzy duże nadzieje pokładają w negocjacjach pokojowych zmierzających do zakończenia wojny w Ukrainie. Ich efekt jest trudny do przewidzenia, ale rynek zdaje się zakładać pozytywny scenariusz, co sprzyja zmniejszeniu ryzyka geopolitycznego w naszym regionie.
Banki motorem wzrostów WIG20
Na krajowym rynku większość dużych spółek z WIG20 kontynuowała pozytywny trend. Biorąc po uwagę zasięg piątkowych wzrostów pozytywnie wyróżniały się mocno drożejące akcje banków wsparte zaleceniami KNF w zakresie wypłaty dywidendy z zysków za 2024 rok. Zwyżkom przewodził PKO BP, który po zwyżce o ponad 5,5 proc. osiągnął najwyższą wycenę w historii wynosząca już niemal 100 mld zł. Na nowych szczytach znalazły się także kursy wszystkich pozostałych banków z indeksu. Fala zwyżek swoim zasięgiem objęła także niemal wszystkie walory pozostałe spółki z indeksu poza JSW i Allegro, których kursy lekko skorygowały silne zwyżki z poprzednich sesji. Wyraźnie w tyle zostały małe i średnie spółki, ale i tym segmencie więcej do powiedzenia mieli kupujący.
Czy poziom 100 tys. pkt jest w zasięgu WIG-u?
Licząc początku 2025 roku poszybował w górę o ponad 25 proc. Z kolei WIG zyskał ok. 22 proc. Dzięki efektownym tegorocznym stopom zwrotu polski rynek akcji jest w tym roku jednym z najszybciej rosnących na świecie. – Obecne wzrosty na warszawskiej giełdzie to głównie zasługa segmentu największych spółek, które napędzane są napływami ze strony inwestorów zagranicznych. Tym samym mamy do czynienia z odwróceniem negatywnego sentymentu względem WIG20 z drugiej połowy zeszłego roku. Wtedy obserwowaliśmy relatywną słabość blue chipów zarówno względem średnich i mniejszych podmiotów krajowych oraz rynków bazowych w Europie i USA – wyjaśnia Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas BP. Zmianie nastawienia do polskich akcji sprzyjają trwające negocjacje, zmierzające do zakończenia wojny w Ukrainie, które zaczęły nabierać coraz bardziej realnych kształtów wraz z przejęciem przez Donalda Trumpa władzy w USA. To przekłada się na spadek ryzyka geopolitycznego w naszym regionie, czego głównymi beneficjentami są największe spółki.