Przyszli emeryci pewnie nie mogli sobie wyobrazić lepszego roku niż 2023 r., jeśli chodzi o stopy zwrotu funduszy, w których oszczędzają na jesień życia. Fakt, że rok poprzedni był akurat trudniejszy, ale otwarte fundusze emerytalne po kilkumiesięcznej wspinaczce odrobiły tamte straty. Pomogła oczywiście znaczna poprawa sytuacji krajowego rynku akcji, w którym OFE lokują najwięcej kapitału. Ich średni wynik w 2023 r. wzbił się dzięki temu na nowy szczyt, podobnie jak krajowy rynek. Co ciekawe, w całym 2023 r. wyniki wszystkich funduszy emerytalnych przekroczyły, i to solidnie, 30 proc., a zatem były to jedne z najlepszych produktów na rynku. Ostatecznie najlepszy był PKO BP Bankowy OFE, oferowany przez PKO BP Bankowy PTE SA z wieloletnim prezesem Wojciechem Rostworowskim na czele. PKO BP Bankowy OFE zarobił w zeszłym roku 37,7 proc., co było wynikiem o około 2 pkt proc. wyższym od średnich wyników funduszy akcji polskich, i za ten dorobek na gali 21 marca nagrodzimy go statuetką Złotego Portfela.
Na wyróżnienie zasługują także OFE Pocztylion oraz Vienna OFE, które również zarobiły po ponad 37 proc. Konkurencja między otwartymi funduszami emerytalnymi była zatem bardzo silna.
Z danych Analizy.pl wynika, że w ostatnim miesiącu ubiegłego roku aktywa otwartych funduszy emerytalnych wzrosły o 4,4 proc., przekraczając pułap 200 mld zł i sięgając najwyższego poziomu od lutego 2014 r., kiedy aktywa OFE uszczuplono o część dłużną. Wówczas aktywa wynosiły 299 mld zł.
Przypomnijmy, że OFE składają się przede wszystkim z akcji polskich spółek. Udział krajowych spółek średnio zbliża się do 81 proc., a zagraniczne przedsiębiorstwa odpowiadają za 9,7 proc. aktywów. Według wyliczeń Trigon DM polskie akcje w OFE warte są około 166 mld zł, czyli niemal pięć razy więcej od aktywów funduszy akcji zarządzanych przez TFI i blisko dziewięć razy więcej od łącznych aktywów pracowniczych planów kapitałowych, w których akcje stanowią tylko część inwestycji.