Co przyniesie październik na GPW?

We wtorek zacznie się dziesiąty miesiąc roku. Tradycyjnie sprawdzamy, jak w tym okresie, w ciągu ostatnich 33 lat, zachowywał się indeks szerokiego rynku. Wyniki są obiecujące.

Publikacja: 30.09.2024 06:00

Co przyniesie październik na GPW?

Foto: AdobeStock

Październik nie należy do grona najlepszych statystycznie miesięcy na GPW, ale ma na tyle dobrą historię, że można pozostać umiarkowanym optymistą. Średnia zmiana WIG w tym okresie jest dodatnia i wynosi 1,9 proc. Jeśli z szeregu danych usuniemy wartości skrajne (wzrost o 35,8 proc. w 1991 r. i spadek o 24 proc. w 2008 r.), to wynik pozostaje wciąż na wysokim poziomie 1,6 proc. Mediana zmian też jest na plusie, wynosi dokładnie 2,2 proc. To efekt wysokiej trafności. Przez 33 lata w 22 przypadkach październik przynosił zwyżkę indeksu WIG, a w 11 – jego spadek. 67-proc. skuteczność to bardzo dobry wynik. Warto jednak dodać, że średnia zmiana wzrostowych październików to 7,6 proc., a spadkowych -9,4 proc. Stąd wniosek, że jeśli już dziesiąty miesiąc należy do niedźwiedzi, to lubią rozgościć się na rynku z przytupem.

W trwającej hossie październik jest dla inwestorów warszawskich bardzo zyskowny – rok temu WIG wzrósł o 9,5 proc., a dwa lata temu o 9,7 proc. Po raz ostatni ten miesiąc był ujemny w 2020 r., co oznacza, że jeśli w tym roku październik zakończy się wzrostem WIG, będziemy mieć serię czterech wzrostowych lat z rzędu. Taka sytuacja zdarzyła się jak dotąd tylko raz, w okresie 2001–2004.

Jaki scenariusz?

Podsumowując – w wariancie uśrednionym WIG może wzrosnąć o 1,9 proc., w wariancie optymistycznym – o 7,6 proc., a w pesymistycznym spaść o 9,4 proc. Ten ostatni wariant, przy uwzględnieniu obecnych poziomów, oznaczałby zejście w rejon 76 000 pkt, czyli przełamanie średniej z 200 sesji i oddalanie się od szczytu hossy o 15 proc. Jeden warunek bessy byłby więc spełniony, a margines dla drugiego skurczyłby się do 5 proc. Niebezpiecznie, ale wciąż z szansami na zwrot, zwłaszcza że w perspektywie jest sezonowo mocna końcówka roku (tak zwany rajd św. Mikołaja czy efekt stycznia).

Banki zadecydują?

Na korzyść optymistycznego scenariusza działa fakt, że wśród spółek z indeksu WIG20 zdecydowanie najlepsze statystyki dla października (licząc dla ostatnich 12 lat) mają banki. Liderem jest mBank ze średnią stopą zwrotu 7,8 proc. i 75-proc. trafnością. Na drugim miejscu jest Santander, ze średnią 6,1 proc., ale niższą, 58-proc. trafnością. Podium zamyka PKO BP ze średnią 4,7 proc. i trafnością również 58-proc. Dodajmy, że na kolejnych miejscach są Pekao i PZU. Biorąc pod uwagę fakt, jak duże znacznie ma sektor bankowy dla nastrojów na naszym rynku („nie ma hossy bez banków”), tak dobre statystyki wspierają pozytywny wariant statystyczny dla szerokiego rynku. Zwłaszcza że WIG-banki cały wrzesień konsolidował się w strefie wyznaczonej między średnimi z 50 i 200 sesji, sierpniowego dołka nie pogłębił, granicy hossy bronił, a na oscylatorze MACD pojawił się sygnał zwrotu.

Ameryka sprzyja

Ponadto Wall Street cały czas sprzyja globalnym bykom. Wskaźnik S&P 500 ustanowił w minionym tygodniu nowy rekord historyczny. Monetarny pas poluzował też Bank Chin, co napędzała rynki azjatyckie. Tydzień temu pisaliśmy, że nasza giełda nie wykorzystała dogodnej sytuacji do odbicia w górę, więc może czas najwyższy to wreszcie zrobić. Zwłaszcza że historia jest po stronie byków.