Trzy pierwsze sesje sierpnia na GPW pozwoliły odrobić straty z 30 lipca, ale końcówka tygodnia należała do niedźwiedzi. W przeciwieństwie do amerykańskich indeksów te warszawskie nie zdołały wyjść na wyższe poziomy trwających trendów. Na wykresach pojawiły się nowe oznaki słabości, ale wsparcia techniczne wciąż są utrzymywane.

Indeks dużych spółek już w poniedziałek długą białą świecą wrócił nad średnią kroczącą z 50 sesji, pokazując, że apetyt na ryzyko wśród dużych spółek wciąż jest wysoki. W środę jego notowania dotarły do 1844 pkt, co oznacza, że zakryte zostało czarne marubozu z 30 lipca. Wyżej wyjść się jednak nie udało, co oznacza, że lipcowy szczyt trendu 1884 pkt, który pokrywa się obecnie z linią średniej kroczącej z 200 sesji, stanowi kluczowy opór w krótkim terminie. WIG20 pozostaje w średnioterminowej konsolidacji, która od dołu ograniczona jest wsparciem 1735 pkt. Równoważenie sił w segmencie blue chips potwierdzają wypłaszczone krzywe MACD i RSI. Warto zwrócić uwagę, że wolumeny są obecnie niższe niż na początku konsolidacji, a wskaźnik zmienności ATR(14) znów zaczął spadać. Wróciliśmy więc do fazy ciszy przed burzą, a fakt, że kurs jest w środku zakresu wahań, daje równe szanse na to, że uderzenie przyjdzie z południa lub z północy. I o ile tydzień temu pisałem, że na wykresach amerykańskich indeksów widać niekorzystne formacje (RGR i podwójny szczyt), które zwiększają ryzyko, to trzeba dodać, że układy te zostały zanegowane, co stanowi czynnik sprzyjający segmentowi blue chips.

Indeks mWIG40 też wykorzystał optymizm z początku tygodnia i wrócił zarówno nad średnią z 50 sesji, jak i nad 200-sesyjną. Co istotne – obie średnie znalazły się na koniec tygodnia na tym samym poziomie (3590 pkt), tworząc formację złotego krzyża. To dobry znak w szerokim ujęciu czasowym, choć warto zwrócić uwagę, że obie średnie poruszają się teraz w bok i do końca tygodnia mWIG40 walczył o utrzymanie się nad nimi. MACD próbuje zakręcić w górę, a RSI(14) jest w strefie neutralnej. Technika daje więc dogodną bazę pod odbicie i nową falę zwyżek, o ile uda się utrzymać kurs nad wspomnianym skrzyżowaniem.

Na koniec słów kilka o sWIG80. Indeks poprawił wprawdzie szczyt trendu w ujęciu intraday o 44 pkt, ale jest tak mała nadwyżka nad maksimum z 28 lipca, że na wykresie tworzy się formacja podwójnego szczytu. Źle wygląda wolumen – przy pierwszym szczycie był wyższy niż przy drugim, co sygnalizować może słabnący popyt. Obraz zaciemnia nieco okres wakacyjny i to, że zmienna aktywność może nie wynikać bezpośrednio z decyzji inwestycyjnych, ale z decyzji o urlopie. Niemniej podwójny szczyt na sWIG80 trochę straszy. Dołek oddzielający szczyty to 13 800 pkt i niemal w punkt pokrywa się obecnie z linią średniej z 50 sesji. Mamy więc tutaj silne wsparcie i jeśli notowania do niego dojdą, to byki staną przed bardzo ważnym testem.