W lutym o pożyczkę na zakup mieszkania wnioskowało 30,4 tys. osób, o 36 proc. mniej rok do roku – to według Biura Informacji Kredytowej czwarty najniższy wynik od początku pandemii. Jednocześnie średnia kwota wnioskowanego kredytu wzrosła w lutym rok do roku o 11,1 proc. – wzrosty z miesiąca na miesiąc utrzymują się od czerwca 2020 r.
– Prognozy na 2022 r. jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę zakładały wyhamowanie popytu na mieszkania – podkreśla Barbara Bugaj, główny analityk w SonarHome. – Wskazywała na to większość czynników z otoczenia rynku: rosnąca stopa referencyjna i spadek zdolności kredytowej Polaków mocno ugodziły w popyt na kredyty, w przyszłości przełoży się to na akcję kredytową. Inflacja zaczynała doganiać wzrost płac. Odroczony popyt z 2020 r. został zaspokojony w 2021 r. Już od początku bieżącego roku w biurach sprzedaży deweloperów ruch był zdecydowanie niższy niż przed rokiem. To, że sprzedaż w bieżącym roku będzie przebiegała wolniej, jest niemal pewne. Budownictwo spotyka się obecnie z dużymi trudnościami – dodaje.
Zdaniem ekspertki w środowisku rosnących cen mieszkań, napędzanych wyższymi kosztami wykonawstwa, na nowe lokale będą się decydować nabywcy lepiej sytuowani finansowo, z niezachwianą zdolnością kredytową.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, wskazuje na załamanie kursu złotego i marsz franka w kierunku 5 zł.