Zysk netto Banku Pekao w trzecim kwartale wyniósł 1,72 mld zł wobec 0,54 mld zł rok wcześniej i okazał się zgodny z oczekiwaniami rynkowymi. Mimo to inwestorzy na warszawskim parkiecie wyceniali w środę akcje banku poniżej wtorkowych notowań. Takie spadki mogą wiązać się z ogólnym nieco gorszym nastawieniem do sektora (indeks WIG-banki też spadł), ale mogą też być wyrazem pewnego rozczarowania wynikami grupy.
Niewielkie wzrosty
Zysk netto wzrósł jedynie o 1 proc. w porównaniu z II kwartałem, gdy wynosił 1,69 mld zł. Wynik odsetkowy także zwiększył się o 1,1 proc. – do 3 mld zł (to mniej niż w IV kw. ub.r.). Marża odsetkowa wyniosła 4,21 proc. w III kw. wobec 4,3 proc. w II kwartale (po uwzględnieniu efektu wakacji kredytowych), a władze banku oczekują, że w kolejnych miesiącach pogorszy się ze względu na spadek stóp procentowych.
Przychody z tytułu odsetek wzrosły o 1,3 proc. kwartał do kwartału, koszty odsetek – o 1,9 proc. Na plus można zaliczyć fakt, że zarobek na prowizjach i opłatach zwiększył się w tym okresie o ok. 2 proc., co jest dobrym rezultatem na tle sektora. Zaś koszty ryzyka kredytowego spadły w ujęciu kwartalnym aż o 42 proc., do 167 mln zł.
Pomógł „Kredyt 2 proc.”
Niemniej prezes Leszek Skoba podkreślał, że trzeci kwartał pod względem osiągniętego zysku netto był wyjątkowo dobry, na co złożyło się kilka czynników. To znakomite rezultaty wszystkich segmentów działalności, wysoka marża odsetkowa, niskie koszty ryzyka i brak wakacji kredytowych. Bank chwali się przykładowo wzrostem bazy depozytowej o ok. 10 proc. kwartał do kwartału, głównie dzięki silnemu wzrostowi depozytów korporacyjnych. Portfel kredytów zwiększył o 1,9 proc. w ujęciu kwartalnym.