Całościowo test wykazał, że europejskie banki osiągnęły większą odporność i zdolność wytrzymania wstrząsów finansowych niż 10 lat temu — dodał EBA.
Jest jednak faktem, że postawione w nim warunki były najostrzejsze od 2009 r., gdy Unia zaczęła szukać luk kapitałowych, aby uniknąć kolejnego ratowania przez rządy banków, jak to miało miejsce po kryzysie z 2008 r. Jest też faktem, że wyniki wypadły gorzej po uwzględnieniu wszystkich nowych i planowanych przepisów dotyczących kapitału banków, surowszych wobec ostatniego testu z 2016 r. z powodu strat kredytowych.
Czytaj także: PKO BP i Pekao najmocniejsze w europejskich stress-testach
Europejskie banki pozostają nadal w tyle za amerykańskimi pod względem rentowności, jakości udzielanych pożyczek i dyscypliny kosztów — stwierdził EBA organizując ten „egzamin" we współpracy z Europejskim Bankiem Centralnym, Europejską Radą Ryzyka Systemowego (ESRB), Komisją Europejską i organami nadzoru zainteresowanych krajów.
Celem testu była jak zwykle ocena odporności unijnych banków na zestaw niekorzystnych wydarzeń w gospodarce m. in. na duży spadek, bezładny Brexit czy wyprzedaż rządowych obligacji i nieruchomości, aby można było ustalić potencjalne zagrożenia, poinformować o decyzjach z zakresu nadzoru i zwiększyć dyscyplinę rynkową.