Tydzień na rynkach: Powyborcza trauma w Europie, optymizm w USA

Na głównych giełdach sytuacja mocno zróżnicowana. Na parkietach naszego kontynentu spore spadki po ogłoszeniu wyników wyborów do europarlamentu, na Wall Street zwyżki po niejednoznacznych sygnałach po posiedzeniu Fedu.

Publikacja: 14.06.2024 14:49

Tydzień na rynkach: Powyborcza trauma w Europie, optymizm w USA

Foto: Nathan Laine/Bloomberg

Rosnąca siła sił prawicowych na naszym kontynencie, nie nastraja inwestorów optymistycznie. Widać to szczególnie mocno w przypadku Francji, gdzie do czwartku CAC40 zniżkował aż o 3,7 proc., zwiększając wyraźnie dynamikę trwającej od pięciu tygodni tendencji spadkowej. Indeks osiągnął poziom najniższy od połowy lutego. Techniczne wsparcie jest zagrożone. Dalszy rozwój sytuacji zależny będzie od wyników ogłoszonych przedterminowych wyborów do parlamentu. Ewentualne zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego może znacznie skomplikować sytuację polityczną, a także gospodarczą.

Niepokoi to także graczy we Frankfurcie. Niemiecki DAX szedł w dół o 1,6 proc. Niewielki, sięgający zaledwie kilka dziesiątych procent, spadek zaliczył Stoxx Europe 600, ale londyński FTSE 250 zniżkował o 1,75 proc. Jeśli do niepewnych perspektyw gospodarczych strefy euro dodać wielce prawdopodobne komplikacje polityczne, przyszłość tendencji na europejskich parkietach nie rysuje się zbyt optymistycznie.

Zupełnie odmienne nastroje dominują na Wall Street. Mimo niejednoznacznych interpretacji wynikających z sygnałów po środowym posiedzeniu Fed amerykańskie indeksy szły w górę, ustanawiając kolejne historyczne rekordy. Do czwartku S&P 500 zwyżkował o 1,6 proc., a Nasdaq Composite rósł aż o 3,1 proc. Z „wielkiej trójki” wyłamał się jedynie przemysłowy Dow Jones, zniżkując o 0,4 proc. Informacje dotyczące polityki pieniężnej nie spowodowały większych zmian na rynku walutowym. Dollar Index zmienił swoją wartość o zaledwie dziesiąte części procenta. Mocniejsza była reakcja rynku długu. Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych zdecydowanie się obniżyła, schodząc do 4,24 proc., czyli do poziomu najniższego od końca marca. Niewielkie zmiany miały miejsce w przypadku rynków wschodzących. MSCI Emerging Markets do czwartku rósł o symboliczne 0,3 proc.

Na Książęcej groźniej

Na warszawskim parkiecie niedźwiedzie poczynają sobie coraz śmielej. Ani myślą odpuścić korektę, a miejscami nawet ją pogłębiają i nasilają. Więcej, można powiedzieć, że dominują na całej linii. Indeks największych spółek tym razem tracił najmniej, ale to żaden powód do zadowolenia. Do czwartku zniżkował „jedynie” o 1,12 proc., ale był to już czwarty z rzędu spadkowy tydzień. Powoli zbliżamy się do okolic ważnego technicznego wsparcia. Cała, trwająca od początku trzeciej dekady maja korekta zabrała już indeksowi 7,4 proc. i zepchnęła go do dołka z połowy kwietnia. Dramatu jeszcze nie ma, ale prawdziwe schody mogą się zacząć jakieś 100 punktów niżej, na poziomie 2300 punktów. Na razie trudno ocenić, czy taki scenariusz jest realny, ale wykluczyć go nie można. Tegoroczny dorobek byków stopniał do zaledwie 2,5 proc.

Indeks mWIG40 wciąż jest nieco ponad 10 proc. na plusie, licząc od początku roku, ale w jego przypadku korekta nabiera dynamiki. Do czwartku spadek sięgał 2,4 proc. Od końca maja jego skala wynosi jedynie 4,8 proc. Pierwsze techniczne wsparcie jest jeszcze daleko. Wskaźnik najmniejszych firm mieści się gdzieś pośrodku. W trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia szedł w dół o 1,5 proc., od końca maja o 4 proc., a od początku roku zyskuje 5,8 proc. Wsparcie niedaleko. Skoro dominuje przekonanie, że kondycja naszego rynku zależy od sytuacji na emerging markets, w tym od rynku walutowego, warto obserwować zachowanie WIG20 w ujęciu dolarowym. Tu tygodniowy spadek sięga 4,2 proc. i testowany jest poziom wsparcia z połowy marca. Cała fala spadkowa liczy już nieco ponad 10 proc. Od początku roku dolarowy WIG20 jest na symbolicznym minusie. Bardziej niepokojąco wygląda sytuacja MSCI Poland, który po sięgającym 4,7 proc. spadku z poprzedniego tygodnia, do czwartku tracił kolejne 4,5 proc. To znacznie gorzej niż radzi sobie MSCI Emerging Markets.

Z branżowego punktu widzenia także mamy niewiele optymizmu. Żaden z subindeksów nie obronił się przed spadkami. W ostatnich dniach najgorzej radził sobie WIG-odzież, który do czwartku zniżkował o 5,4 proc. Na razie to jednak tylko korekta trwającej od kilku tygodni tendencji bocznej, choć jej dynamika może nieco niepokoić. Indeks należy do tegorocznych liderów wzrostu (18 proc. na plusie). W trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia akcje LPP potaniały o 3,6 proc., w tym aż o 5,4 proc. w czwartek, mimo publikacji raportu, który pokazuje zysk netto o 150 proc. wyższy niż rok wcześniej i o ponad 18 proc. wzrost przychodów. Wyniki były jednak nieco niższe, niż spodziewali się analitycy. Słabsze wyniki finansowe CCC za pierwszy kwartał „kosztowały” posiadaczy walorów tej spółki stratę sięgającą do czwartku aż 12,35 proc. Nie wystarczyło „przekształcenie” przekraczającej 140 mln zł straty z ubiegłego roku w ponad 52 mln zł zysku w tym roku.

Czytaj więcej

Rekord aktywów w TFI odhaczony, ale cieszyć może się niewielu

O nieco ponad 3 proc. w dół szedł do czwartku WIG-energia, powiększając tegoroczną stratę do niemal 12 proc. i umacniając tym samym pozycję branżowego outsidera naszego parkietu. Największy w tym udział mają zniżkujące o ponad 23 proc. papiery PGE. O 2,4 proc. zniżkował do czwartku WIG-chemia, schodząc do poziomu najniższego od końca listopada ubiegłego roku. O 3 proc. w dół szły akcje Grupy Azoty, jednego z liderów sektora. Nadal niezbyt dobrze radzi sobie WIG-gry, tracący do czwartku 2,7 proc. Wpisuje się to w trwającą od kilku tygodni tendencję boczną, ale jej dolne ograniczenie coraz bardziej trzeszczy. Akcje dominującego w tym sektorze CD Projektu do czwartku taniały 1,4 proc. Z kolei papiery trzeciego pod względem kapitalizacji przedstawiciela tej grupy firm 11 bit studios zaliczyły przekraczające 12 proc. tąpnięcie. Trzeba jednak pamiętać, że nastąpiło ono po niemal identycznym skoku z poprzedniego tygodnia. Trwa nie najlepsza passa przedstawicieli sektora finansowego, choć jej dynamika słabnie. Do czwartku WIG-banki tracił 1 proc. Bez poprawy sytuacji banków trudno myśleć o powrocie WIG20 do trendu wzrostowego. Akcje Santandera taniały do czwartku o 4,7 proc., a mBanku o 3,2 proc.

Przyspiesza zniżkowa tendencja w przypadku WIG-budownictwo, który spadał w ostatnich dniach o 3,6 proc. W tym sektorze ton nadają akcje Budimeksu, które traciły do czwartku niemal 6 proc. Również o prawie 6 proc. w dół szły walory Cyfrowego Polsatu. Wciąż trwa tu korygowanie niemal 19-proc. skoku notowań z pierwszej połowy maja i o tydzień późniejszego 10-proc. podbicia. W fazie silniejszej korekty pozostają także walory Orange, zniżkując tym razem o 3,4 proc.

Ropa na huśtawce

Pierwsza połowa czerwca charakteryzuje się sporymi wahaniami na rynku ropy naftowej. Do czwartku amerykańska WTI drożała o 3,8 proc., zbliżając się do 78,5 dolara za baryłkę, a momentami nawet przekraczając 79 dolarów. A zaledwie tydzień wcześniej jej cena schodziła w okolice 72,5 dolara. Na razie trudno mówić o przełamaniu trwającej od początku kwietnia tendencji spadkowej, w ramach której w newralgicznym momencie (w pierwszych dniach czerwca) przecena sięgała niemal 16 proc. Niewątpliwie coś się jednak dzieje, skoro od dołka zwyżka wynosi niemal 7 proc. Być może to tylko odreagowanie wcześniejszej przeceny, być może efekt niejednoznacznych informacji. Z jednej strony niedawno OPEC poinformował o przedłużeniu obowiązywania limitów wydobycia do końca 2025 r., z drugiej jednak część państw zdecydowała o wycofywaniu się z dobrowolnych cięć. Niejednoznaczne sygnały kartelu dotyczyły także przyszłego kształtowania się proporcji podaży i popytu na surowiec. Co więcej, równie niejednoznaczne okazały się informacje o zapasach w Stanach Zjednoczonych. W miniony wtorek American Petroleum Institute poinformował o ich spadku o 2,4 mln baryłek, a dzień później Energy Information Administration raportowało ich zaskakujący wzrost o 3,7 mln baryłek. Wyciąganiem dalej idących wniosków w kwestii kierunku zmiany cen ropy wypada się więc wstrzymać. 
Na rynku gazu ziemnego mamy za sobą kolejny tydzień wzrostów cen. W USA zwyżka sięgała jedynie 1 proc., ale na brytyjskiej ICE wynosiła prawie 7 proc., a w Holandii 6,5 proc. W Stanach Zjednoczonych konsekwentnie kontynuowana jest tendencja wzrostowa, a w Europie raczej ruch w bok przy podwyższonej zmienności.

Na rynku metali przeważały w ostatnich dniach spadki. Cena miedzi, kontynuując trwającą od czterech tygodni tendencję, zniżkowała o nieco ponad 1 proc., schodząc jednak już bardziej zdecydowanie poniżej 10 000 dolarów za tonę. Notowania kontraktów terminowych na ten metal jednak szły minimalnie w górę. Aż o prawie 4 proc. w dół szły ceny aluminium, a ruda żelaza taniała o ponad 3,5 proc. W przypadku platyny spadek przekraczał 1,5 proc., a pallad zniżkował o 3,5 proc. W przypadku złota wahania były w ostatnich dniach o wiele mniejsze, co wynika z niejednoznacznych interpretacji wniosków wynikających z posiedzenia Fed oraz niejasnych tendencji rynku walutowego. Notowania kruszcu trzymają się w trendzie bocznym, zniżkując do czwartku o kilka dziesiątych procent, do około 2320 dolarów za uncję.

Na rynku zbóż sytuacja była zróżnicowana, z przewagą spadków, wpisujących się w dominującą tendencję. Nie chce tanieć kakao, utrzymując się w okolicach 9900 dolarów za tonę. Tendencję wzrostową kontynuuje za to cena cukru.

Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych

Analizy rynkowe
Spółki z głębokimi stratami. Jakie będą ich dalsze losy?
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Analizy rynkowe
Lipiec zawsze udany dla krajowych obligacji. Dla akcji zwykle też
Analizy rynkowe
Efektowne stopy zwrotu z akcji tegorocznych liderów zwyżki
Analizy rynkowe
Kupować IT, unikać węgla? Sektorowy przegląd GPW
Analizy rynkowe
Hossa w Warszawie. Wspinaczka indeksów będzie coraz trudniejsza
Analizy rynkowe
Zagranica może marzyć o tak szerokiej hossie