Fala wezwań na GPW. Jak hojni są przejmujący?

Średnia premia oferowana w wezwaniach do sprzedaży akcji spółek notowanych na warszawskiej giełdzie w ostatnich 13 latach sięga 15 proc. Bardziej szczodrzy są inwestorzy branżowi niż finansowi.

Publikacja: 27.06.2023 21:00

Fala wezwań na GPW. Jak hojni są przejmujący?

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Przez warszawską giełdę od kilku lat przetacza się fala wezwań, a debiutów jest jak na lekarstwo. W 2023 r. ten trend jest kontynuowany. Obecnie trwa tylko jedno IPO (Dr Ireny Eris), a wezwań (lub ich zapowiedzi) w toku jest kilka.

– Optymizmem nie napawa również liczba spółek wycofanych z obrotu. Szczególnym rokiem był 2021, kiedy wartość wykluczonych akcji wyniosła aż 58 mld zł – podkreśla Tomasz Wiśniewski, partner w KPMG w Polsce. Z szacunków tej firmy wynika, że poziom premii oferowanych przez przejmujących ponad cenę minimalną (wynikającą z przepisów) w wezwaniach na GPW w latach 2010–2022 wynosił średnio 14,7 proc. W ostatnich latach widać jego stabilizację w przedziale 9–20 proc. Podobnie z liczbą wezwań: począwszy od 2016 r., ich liczba oscyluje bliżej 30, względem średniej zbliżonej do 20 w okresie 2010–2015.

Branżowi bardziej hojni

Obecnie na GPW notowanych jest 415 spółek o łącznej wycenie przekraczającej 1,3 bln zł, w tym 662 mld zł przypada na firmy krajowe. Z naszych szacunków wynika, że od początku istnienia giełdy zadebiutowało w sumie 757 spółek, a delistinów mieliśmy 342. Ich liczba od kilku lat oscyluje w okolicach 20 rocznie (najwyższa, wynosząca 25, była w 2018 r.).

Czas pokaże, czy obecny rok wpisze się w te trendy. Na razie, na tle innych lat, wycofań było stosunkowo niewiele: od stycznia do końca maja zaledwie pięć – wynika z danych publikowanych przez GPW. Ale to na pewno nie koniec. Z dniem 20 czerwca spółką publiczną przestał być Berling, a kilka firm złożyło już wniosek do Komisji Nadzoru Finansowego o wyrażenie zgody na wycofanie akcji z obrotu (m.in. Kernel i Suwary). Do tego dochodzą toczące się wezwania oraz przeglądy opcji strategicznych, których skutkiem też może być delisting.

Premia, jaką płaci przejmujący, zależy od kilku czynników, m.in. od panującej aktualnie koniunktury na rynku oraz od tego, kto jest inwestorem. Bardziej hojni są inwestorzy branżowi. Średnia premia płacona w przypadku udanych wezwań w latach 2010–2022 była w tej grupie o 5 pkt proc. wyższa niż w grupie inwestorów finansowych, wynosząc 18 proc. vs. 13 proc. KPMG podkreśla, że lata 2021–2022 utrwaliły trend, w którym inwestorzy branżowi sięgają głębiej do kieszeni niż finansowi.

Czytaj więcej

Fala wezwań nie opada przez atrakcyjne wyceny

W latach 2019–2020, kiedy to inwestorzy branżowi byli zdecydowanie bardziej aktywni na rynku wezwań (odpowiednio 18 i 24 transakcje) w 2021 r. proporcje się odwróciły. Zainicjowali oni zaledwie dziesięć wezwań, podczas gdy inwestorzy finansowi aż 21. Natomiast w 2022 r. ta liczba była podobna (12 vs. 11).

Delisting kosztuje

Wysokość premii w wezwaniu zależy też od celu, jaki ma inwestor przejmujący. Jeśli chce uzyskać pakiet kontrolny i wycofać spółkę z parkietu, to musi zapłacić więcej. Jak wskazuje Marcin Łągiewka, dyrektor w zespole wycen w dziale doradztwa transakcyjnego w KPMG w Polsce, dodatkowa premia za zamiar delistingu wskutek uprzedniego przejęcia kontroli kształtowała się na poziomie 19,4 proc. w latach 2021–2022, (czyli w sumie wynosiła 33,4 proc.) względem dodatkowej premii w wysokości 18,4 proc. (czyli w sumie 30,8 proc.) średnio w okresie 2010–2022.

Natomiast cena minimalna to w większości wypadków wciąż za mało, by akcjonariusze zgodzili się na sprzedaż swoich akcji – szczególnie w przypadku dużych transakcji. Tak było w zeszłym roku, gdy dwie największe oferty, w których wzywający zaproponował kupno akcji po cenie minimalnej, w ogóle nie doszły do skutku. Są jednak sytuacje, w których warto rozważyć odpowiedź na wezwanie, nawet gdy cena jest równa minimalnej lub do niej zbliżona. Z reguły jest ona bowiem wyższa od cen z okresów wcześniejszych. W stosunku do kursu z dnia poprzedzającego wezwanie w latach 2021–2022 ta nadwyżka wynosiła średnio 7 proc. Z kolei w porównaniu z kursami sprzed trzech miesięcy takie wezwania zapewniały akcjonariuszom premię wynoszącą 16 proc., a w stosunku do sześciu miesięcy jeszcze o 8 pkt proc. wyższą, czyli wynoszącą 24 proc.

W dwóch ostatnich latach na GPW realizowano 22 wezwania z ceną minimalną, co stanowiło prawie 45 proc. wszystkich wezwań ogłoszonych w tym okresie zakończonych sukcesem.

Rzut oka na transakcje

Wśród toczących się obecnie wezwań na warszawskiej giełdzie sytuacja jest zróżnicowana. I tak na przykład Hydro Aluminium podwyższyło kilka dni temu cenę w trwającym wezwaniu na 100 proc. akcji Alumetalu do 82 zł z 78,69 zł. Zapisy trwają do 30 czerwca. Aktualnie kurs rynkowy Alumetalu oscyluje w okolicach podwyższonej ceny, we wtorek po południu wynosił 81,5 zł.

– To nasza finalna propozycja. Cena nie będzie już zmieniana. Nie zamierzamy również wydłużać wezwania – zastrzegł szef Hydro Aluminium Metal Eivind Kallevik.

Natomiast wydłużone zostały zapisy w wezwaniu do sprzedaży akcji Timu. Według pierwotnego planu miały potrwać do 4 lipca, a według nowego do 23 sierpnia. Zapisy przekroczyły już ustalony w wezwaniu próg 50 proc. ogólnej liczby głosów. 20 kwietnia Fega & Schmitt Elektrogroßhandel wezwał do sprzedaży walorów Timu, oferując 50,69 zł za sztukę. To nieznacznie więcej od aktualnego kursu rynkowego (we wtorek wynosił 49,3 zł). Z kolei wśród wezwań, które zostały zapowiedziane, mamy m.in. STS Holding. Entain CEE chce skupić 100 proc. akcji, a cena jednej wyniesie 24,8 zł (aktualny kurs to około 24 zł). Fundacje Rodzinne Juroszków zobowiązały się sprzedać w wezwaniu wszystkie posiadane walory.

Na początku czerwca na rynek trafiła też zapowiedź ogłoszenia wezwania na akcje spółki Solar. Ona oraz jej główni akcjonariusze zamierzają zaoferować 5,5 zł za akcję. To nieco mniej niż obecnie wyceniane są na rynku walory (około 5,7 zł). Szykuje się też wezwanie do sprzedaży akcji spółki GPM Vindexus. Pięć osób zamierza zaoferować po 6,81 zł za walor. Notowania tej firmy od kilku miesięcy idą mocno w górę. Na początku roku oscylowały w okolicach 6 zł, a obecnie sięgają 7,4 zł.

Kolejne potencjalne wezwania są tylko kwestią czasu. Generalnie zbliżające się miesiące – mimo okresu wakacyjnego – zapowiadają się na giełdach ciekawie. Mateusz Czyżkowski, analityk XTB, oczekuje dużej zmienności. Jego zdaniem obecne nastroje rynkowe, napędzane przez szereg kluczowych czynników makroekonomicznych oraz koniunkturalnych, nie dają zbyt dużej przestrzeni do uspokojenia na globalnych parkietach.

Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA