Chociaż w minionym tygodniu nie brakowało znowu niepokojących wieści ze strefy euro, to rynek akcji reagował na nie w umiarkowany sposób. WIG tkwił przez niemal cały tydzień w wąskiej krótkoterminowej konsolidacji, dla której dolnym ograniczeniem stał się wyznaczony jeszcze 10 listopada lokalny dołek na wysokości 39 540 pkt (w cenach intraday). Dopiero w piątek doszło do przebicia tego wsparcia. Dla pesymistów jest to sygnał, że niedźwiedzie szykują się do ataku na kolejny, już znacznie ważniejszy poziom wsparcia leżący na wysokości 38 836 pkt. Gdyby bariera ta pękła, otworzyłaby się droga do dołków bessy. Pojawiłaby się też groźba przyśpieszenia przeceny w porównaniu z ostatnimi trzema tygodniami.
Pewne argumenty w garści mają jednak także optymiści. Jednym z nich jest zejście oscylatora stochastycznego?(liczonego na bazie 15 sesji) do strefy wyprzedania. Kiedy poprzednio wskaźnik znalazł się w tej strefie – w końcu września – była to oznaka wyczerpywania się?potencjału zniżkowego rynku akcji i zapowiedź nadejścia kilkutygodniowego ocieplenia nastrojów. Gdyby ? tym razem taki impuls się pojawił, WIG nie miałby zapewne problemów z powrotem do październikowego lokalnego szczytu (41 945 pkt), a stamtąd już tylko krok dzieliłby go od maksimum z końca sierpnia (42 223 pkt).
Optymiści oczami wyobraźni widzą już zapewne pełne ukształtowanie formacji odwróconej głowy z ramionami na wykresie tygodniowym. Na razie jednak wciąż jest ona niekompletna – po pierwsze brakuje jej prawego ramienia,?a po drugie WIG musiałby przebić nachyloną w górę linię szyi.
ABM Solid: kontynuacja bessy
Bessa na akcjach ABM Solid, spółki z branży budowlanej, trwa od listopada ubiegłego roku. Wtedy to kurs osiągnął swoje trzyletnie maksimum 26,10 zł i rozpoczęła się przecena. Wystarczyło 12 miesięcy by znaleźć się na poziomie 1,60 zł, czyli najniższej ceny w historii notowań tej spółki na GPW (debiut w lipcu 2007 roku). Została ona osiągnięta na pierwszych sesjach ubiegłego tygodnia. W miniony poniedziałek i wtorek na rynku zdecydowanie dominowała podaż. Przy wolumenach, odpowiednio 288,6 tys. oraz 471 tys., kurs spadł o ponad 40 proc. Na obrazie technicznym nie widać sygnałów poprawy sytuacji, więc gra przeciw trendowi może się okazać bardzo ryzykowna. Jeśli jednak byki?spróbują odreagować ostatnie spadki, mogą napotkać opór przy cenie 2,45 zł, czyli lokalnym wrześniowym minimum.
Arctic Paper: w kierunku linii trendu
Dwuletnia giełdowa historia Arctic Paper, producenta papieru książkowego, to historia spadków. Kurs tracił od lutego 2010 roku. Załamanie, jakie nastąpiło w ostatnie wakacje, wyraźnie pogłębiło skalę przeceny. Cena spadła do swojego historycznego minimum 3,65 zł i znalazła się dużo poniżej linii trendu spadkowego. Przecenione akcje okazały się dobrą okazją do zakupów. Od połowy września byki zasilają portfele akcjami Arctic Paper. Obserwujemy obecnie krótkoterminowy ruch w górę. W minionym tygodniu kurs wzrósł o ponad 18 proc., osiągając maksimum tego ruchu w okolicy 7,40 zł. Linia długoterminowego trendu spadkowego znajduje się obecnie na poziomie 90,2 zł. Jest to potencjalny zasięg trwającego wzrostu. Ewentualne ataki podaży powinny być zatrzymywane na linii krótkoterminowego trendu wzrostowego.