Zakończony sezon publikacji wyników finansowych tradycyjnie obfitował zarówno w pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia. W ich wyniku niektóre spółki musiały zrewidować swoje oczekiwania odnośnie do wyników za 2015 r. Inne najprawdopodobniej wkrótce będą musiały to zrobić.
Nieoczekiwane problemy
Jednym z największych zaskoczeń zakończonego sezonu wynikowego był raport Actiona. Dystrybutor IT zaskoczył rynek 72-proc. spadkiem zysku netto. Wynik ten pod znakiem zapytania stawia całoroczną prognozę zarządu spółki zakładającą 62 mln zł zysku. Po pierwszych sześciu miesiącach 2015 r. Action zarobił na czysto 16 mln zł, co oznacza, że całoroczny wynik netto został zrealizowany jedynie w 26 proc. W ocenie analityków cięcie wydaje się nieuniknione. – W moim odczuciu prognoza wyników na 2015 r. jest praktycznie niemożliwa do zrealizowania. Spodziewam się korekty – uważa Zbigniew Porczyk, analityk Trigon DM. Zarząd Actiona jest nieco ostrożniejszy, informując, że dopiero po zakończeniu III kwartału ponownie przyjrzy się prognozom. – To jest dla nas duże wyzwanie, ale nie widzę obecnie przesłanek, które wskazywałyby w 100 proc., że tego nie zrealizujemy. Patrząc na poprzednie lata mieliśmy dobre rezultaty w drugiej połowie roku, w drugim półroczu nie będziemy już mieli straty w Niemczech, poza tym inne nasze projekty zaczynają przynosić zyski – wyjaśnił na konferencji wynikowej Piotr Bieliński, prezes Action.
Negatywną niespodziankę sprawił inwestorom również Apator. Jednak w tym przypadku zarząd od razu ściął szacunki na 2015 rok. Nowe prognozy Apatora zakładają wypracowanie w 2015 r. 80 mln zł skonsolidowanego zysku netto, a to o 16 proc. mniej od pierwotnych planów. Jednocześnie zarząd spółki podtrzymał szacunki dotyczące przychodów, które na koniec roku mają sięgnąć 790 mln zł. Co przeszkodziło spółce w realizacji ambitnych planów? Władze Apatora przyznają, że na wynikach grupy negatywnie ciążą drogi dolar oraz straty restrukturyzowanej spółki Rector. Negatywny wpływ na marże miał również wzrost przychodów ze sprzedaży mniej rentownych produktów, takich jak liczniki energii elektrycznej i gazu.
Jest dużo lepiej
Nie brakuje spółek, które po I półroczu mogą mieć powody do zadowolenia ze swoich tegorocznych dokonań. W przypadku Elektrobudowy tegoroczny plan, jeśli chodzi o „wykonanie" zysku netto po udanym I półroczu, sięgnął 64 proc. Sama spółka przyznaje, że prognoza na 2015 rok jest zbyt konserwatywna. – Wyniki rokują bardzo dobrze i należy się zastanowić nad zmianą prognozy – przyznał Jacek Faltynowicz, prezes Elektrobudowy. – Czekamy na wyjaśnienie pewnych kwestii związanych z pozostałą działalnością operacyjną. Te sprawy powinny się wyjaśnić we wrześniu, a najpóźniej w październiku. Wtedy zastanowimy się nad zmianą prognozy na 2015 r. – dodał szef Elektrobudowy.
Z rewizją prognoz nie czekał zarząd Mex Polska. Lepsze od spodziewanych pierwsze miesiące roku skłoniły zarząd restauracyjnej grupy przy okazji publikacji wyników na I półrocze do podniesienia tegorocznej prognozy zysków do 4 mln zł z 2,5 mln zł zawartych w marcowej prognozie. – Jedną z części składowych, jakie złożyły się na korektę prognozy wyników, jest wyższa rentowność prowadzonych przez nas i naszych franczyzobiorców placówek gastronomicznych, niż zakładaliśmy kilka miesięcy temu – wyjaśnił niedawno w rozmowie z „Parkietem" Paweł Kowalewski, prezes spółki. Chodzi przede wszystkim o sieć lokali Pijalnia Wódki i Piwa i restauracji The Mexican, które radzą sobie coraz lepiej.