Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.06.2021 05:00 Publikacja: 01.06.2021 05:00
Foto: Adobestock
Z danych ekonomistów PKO BP wynika, że dynamika kredytów była po korekcie o efekty walutowe ujemna (wyniosła -0,8 proc. rok do roku w porównaniu z 1,7 proc. w marcu). Relacja kredytów do depozytów spadła do 79,9 proc., jednego z najniższych poziomów w historii wskazującego na dużą przewagę depozytów nad kredytami (te pierwsze od lat rosną szybciej niż akcja kredytowa, co pandemia jeszcze wzmocniła za sprawą tarcz finansowych, spadku inwestycji i popytu na finansowanie z banków). Zdaniem ekonomistów PKO BP spadek tego wskaźnika powinien hamować, ale nadal nie widzą dużej przestrzeni dla silnej ekspansji kredytowej, ponieważ barierą jest popyt. Na koniec kwietnia wartość kredytów i innych należności przedsiębiorstw niefinansowych wobec banków wyniosła 352 mld zł, o 7,5 proc. mniej niż rok temu i podobnie jak w marcu (bez korekty o kursy walut). Kredyty bieżące spadły rok do roku o 15 proc. a inwestycyjne o 2 proc., ich wartości były podobne jak w marcu (odpowiednio 129 mld zł i 198 mld zł). Tempo wzrostu depozytów firm wprawdzie jest wciąż dużo wyższe niż dynamika kredytów, ale spowolniło (częściowo z powodu efektów wysokiej bazy), co może sugerować, że firmy zaczynały wykorzystywać swoją poduszkę płynnościową w oczekiwaniu na otwarcie gospodarki. Niebawem będą musiały zwracać część wsparcia otrzymanego z rządowych tarcz antykryzysowych, co także może w pewnym stopniu zmniejszyć ich nadwyżki gotówki i potencjalnie zwiększyć zapotrzebowanie na kredyty. Ożywienie w tym zakresie zdaniem bankowców nadejdzie najwcześniej pod koniec roku. Z kolei kredyty gospodarstw domowych były na koniec kwietnia warte 786 mld zł, o 1,4 proc. więcej niż rok temu i nieznacznie więcej niż w marcu. Nadal motorem są hipoteki złotowe, kredyty konsumpcyjne lekko się kurczą. Banki wskazują, że nadchodzi silne ożywienie gospodarcze i związany z tym wzrost zapotrzebowania na kredyty konsumpcyjne i hipoteczne. Przewidują, że kredyty złotowe mieszkaniowe w tym roku będą rosły w tempie dwucyfrowym, konsumpcyjne zaś w wysokim jednocyfrowym tempie.MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Pod względem wartości udzielonych kredytów hipotecznych i gotówkowych swoją dominującą pozycję umacnia PKO BP.
Doceniono skuteczną redukcję ryzyka w portfelu kredytów walutowych, wzrost rentowności i silną pozycję kapitałową.
Wrażliwość banków na ruchy w polityce pieniężnej jest obecnie mniejsza choćby dlatego, że w portfelach mają więcej stałoprocentowych kredytów czy obligacji. Niemniej spadku wyników finansowych nie da się uniknąć.
Przedświąteczny tydzień na GPW przyniósł kontynuację zwyżek. Główne indeksy odrabiały straty i były mniej wrażliwe na informacyjny chaos z Białego Domu. Najlepiej radził sobie indeks małych spółek.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas