Wytwórca przekaźników utrzymał ubiegłoroczne przychody na poziomie z 2019 r., poprawiając przy tym zysk netto. Takie wyniki mają być efektem m.in. dobrej rynkowej koniunktury oraz utrzymania wysokiego poziomu sprzedaży na rynku krajowym.

– Niezmiennie ponad 70 proc. wartości sprzedaży pochodzi z rynków eksportowych, a ok. 30 proc. z rynku krajowego. Największymi rynkami zbytu są dla nas rynek niemiecki i polski – stwierdził prezes Relpolu Sławomir Bialik.

Co ważne, spółka podjęła ważne decyzje dotyczące kierunku rozwoju. – Jako zarząd podjęliśmy kluczowe decyzje związane z inwestycjami i zmianami organizacyjnymi dla rozwoju firmy. W najbliższych latach skoncentrujemy się na inwestycjach i rozwoju produkcji nowych przekaźników dla perspektywicznych rynków. Chodzi głównie o branże oparte na OZE, zmniejszenie energochłonności automatyki energetycznej i przemysłowej, elektromobilność i transport – dodał prezes.

O tym, że spółka podąża za trendami, świadczy nie tylko sprzedaż Zakładu Polon specjalizującego się w produkcji m.in. monitorów promieniowania, ale i rozpoczęcie licznych projektów, którymi zainteresowanie wykazało NCBiR. – W 2020 r. procedowaliśmy pozyskanie z NCBiR dofinansowania na dwa największe w naszej historii projekty rozwojowe o łącznej wartości 39,3 mln zł. Chodzi o projekty opracowania przemysłowych przekaźników bistabilnych oraz dotyczący opracowania nowej technologii produkcji przekaźników o podwyższonej niezawodności. Łączna kwota dofinansowania to 16,3 mln zł – podsumował prezes.

W ubiegłym roku Relpol wygenerował niemal 121 mln zł, o 3 proc. więcej niż w 2019 r. Zysk brutto zwiększył się o 54 proc. do ponad 10 mln zł, a zysk netto – o 58 proc., do 7,8 mln zł. Zgodnie z obecną strategią, do 2026 r. przychody spółki będą sięgać 180 mln zł. GSU