W porównaniu z zeszłym rokiem sytuacja poprawiła się (spadek o 0,9 pkt proc.), jednak w porównaniu z II kwartałem nastąpił nieoczekiwany wzrost bezrobocia – o 0,2 pkt proc. Zwiększyła się także kwartał do kwartału liczba osób, które deklarowały, że nie mają pracy – o 45 tys. do 662 tys.
– Taki wzrost to niepokojący sygnał możliwej zmiany trendu na rynku pracy – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. – Wydaje się, że doszliśmy do ściany pod względem możliwości ograniczania bezrobocia – wtóruje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Dotychczas (od 2000 r.) w III kwartale w stosunku do II kwartału bezrobocie zawsze spadało (lub pozostawało bez zmian). W ostatnich zaś trzech latach poprawa na polskim rynku pracy była na tyle silna, że pogorszenia nie było widać nawet w zimowych okresach (które zwykle sprzyjają wzrostom bezrobocia). – Z ostatecznymi wnioskami warto zaczekać do wyników po IV kwartale. Ale nawet jeżeli dane się potwierdzą, to nie należy spodziewać się nagłego wzrostu bezrobocia – zaznacza Kurtek. – Myślę, że przez kilka kwartałów stopa bezrobocia ustabilizuje się, a potem może zacząć rosnąć, ale nie będzie to gwałtowny wzrost – dodaje Kozłowski. acw