Walne zgromadzenie GetBacku było jak najlepszy film. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rosło. Jakby tego było mało, to jeszcze nie koniec emocji. Ostatecznie walne zgromadzenie zostało bowiem przerwane do 6 kwietnia. Kilka ważnych decyzji jednak zapadło – w tym dotycząca emisji prawie 20 mln nowych akcji.
Burzliwe obrady
Jeszcze zanim spotkanie akcjonariuszy się rozpoczęło, gruchnęła wiadomość, że zagraniczny inwestor branżowy, który miał być zainteresowany wzięciem udziału w planowanej przez spółkę emisji akcji, odstąpił od rozmów z GetBackiem. Na dzień dobry akcje windykatora znowu znalazły się więc pod mocną presją podaży.
Samo walne zgromadzenie miało burzliwy przebieg również dlatego, że pojawiło się na nim sporo inwestorów indywidualnych, którzy nie kryli swojego niezadowolenia z postawy spółki. Ta bowiem chciała wyemitować w dwóch transzach do 70 mln akcji z wyłączeniem prawa poboru. Jakby tego było mało, spółka nie podała planowanej ceny emisyjnej akcji. To spowodowało, że od kilku tygodni kurs jej akcji na GPW szuka dna. Spółka co prawda informowała, że chce pozyskać z obu emisji około 1 mld zł, ale nijak się to ma do aktualnej wyceny papierów na parkiecie. Szef GetBacku bronił jednak planowanych emisji, zapewniając, że będą one korzystne dla firmy.
– Jako zarząd widzimy, że zmieniło się otoczenie rynkowe i nastawienie do naszej branży. Jest ono dużo gorsze niż kiedyś. Mamy zainteresowanie inwestorów. Jest popyt i trzeba to wykorzystać. Chcemy zmienić nasze finansowanie, wydłużyć je. Musimy także zmniejszyć zadłużenie spółki i koszt finansowania. Fabrykę, w którą zainwestowaliście, mamy bardzo sprawną, trzeba do niej po prostu dostarczyć paliwa. Pokornie prosimy o wsparcie naszych pomysłów – apelował do akcjonariuszy Konrad Kąkolewski, prezes GetBacku.
Zanim doszło do głosowania w sprawie pierwszej emisji akcji (20 mln walorów bez jednej akcji), pojawiły się wnioski o ustalenie ceny minimalnej nowych walorów. Jednak pomysł, aby była ona nie mniejsza niż 10 zł, jak również nie niższa niż 18,5 zł (cena z IPO) upadł.