- Rynek ubezpieczeniowy jest gotowy do niesienia szybkiej pomocy – zapewnia Polska Izba Ubezpieczeń.
Zakłady ubezpieczeń maksymalnie uprościły procedury likwidacji szkód tak, że jest ona możliwa nawet w ciągu jednego dnia. Firmy uruchomiły specjalne infolinie. Od piątku zwiększyły siły do obsługi południa Polski. Monitorują sytuację i kontaktują się ze swoimi klientami.
- Do klientów na terenach objętych alertami wysyłane są sms-y z ostrzeżeniami i prośbą o kontakt, gdyby potrzebna była pomoc. To już praktyka wszystkich zakładów w Polsce przy tego typu masowych szkodach. Zakłady też maksymalnie upraszczają procedury tak, że wypłata jest możliwa w ciągu nawet jednego dnia. Oczywiście sytuacja nadal jest dynamiczna i wiele jeszcze może się wydarzyć. Na razie wszyscy pochłonięci są ratowaniem siebie i dobytku przed żywiołem. To jest najważniejsze – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. - PIU przypomina również, jak się w sytuacji zagrożenia zachować, jakie kroki podjąć. Uczulamy, by reagować na polecenia służb. W szacowaniu strat i likwidacji szkód pomożemy szybko, gdy minie bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia – dodaje.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk zapowiedział 10 tys. zł pomocy doraźnej dla poszkodowanych przez powódź oraz wsparcie na remonty i odbudowy mieszkań i domów w wysokości do 100 tys. zł i 200 tys. zł.
Jak postępować w razie zagrożenia powodziowego?
PIU radzi jak postępować, gdy pojawi się komunikat o wysokim stanie wód i zagrożeniu powodziowym. Wskazuje, że w takiej sytuacji należy zgromadzić żywność o długoterminowej ważności spożycia, nadającą się do jedzenia bez gotowania. Trzeba też przygotować zapas wody, zaopatrzyć się w podstawowe leki i środki higieniczne oraz opatrunkowe. Potrzebne mogą być także ciepła odzież, latarki i koce. Należy też zadbać o żywotność baterii w telefonie i zatankować samochód.