Choć rynek liczył się z takim scenariuszem po tym, jak przed tygodniem spółka poinformowała o rozpoczęciu analizy sytuacji jednego z projektów, co może skutkować dużym odpisem, we wtorek inwestorzy rzucili się do wyprzedaży jej akcji. W efekcie, przed południem kurs 11 bit studios pogłębił spadek o ponad 11 proc. wyznaczając nowy wieloletni dołek notowań w okolicach 150 zł.
Zamknięcie "Projektu 8" wiązało się będzie z koniecznością utworzenia odpisu na niezakończone prace rozwojowe, który obciąży wyniki spółki za bieżący rok obrotowy. Jego ostateczna wysokość będzie znana po dokonaniu przeglądu aktywów wytworzonych w związku z projektem. Prace nad grą, które ruszyły w 2018 roku i pochłonęły, do końca września bieżącego roku, przeszło 48,4 mln zł (wartość bilansowa niezakończonych prac rozwojowych). Przy projekcie pracowało 37 osób.
11 bit studios: Analiza wykazała, że projekt jest nieopłacalny
Jak podaje spółka, powodem zamknięcia projektu jest brak perspektyw osiągnięcia satysfakcjonującej przez spółkę stopy zwrotu na projekcie. - Idea „Projektu 8”, który miał być naszym pierwszym tytułem dedykowanym dla graczy konsolowych, była bardzo ambitna i obiecująca, ale powstała w zupełnie innych realiach rynkowych, gdy tytuły z mocnym naciskiem na scenariusz i opowiadanie historii były popularniejsze - komentuje Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios.
Przyznaje, że zmieniające się otoczenie rynkowe nie było jedynym powodem zamknięcia „Projektu 8”. - Przechodziliśmy z “P8” wzloty i upadki. Mieliśmy, szczególnie w okresie pandemii COVID-19 problemy z ustabilizowaniem zespołu deweloperskiego, ale prace szły cały czas do przodu. Widzieliśmy skok jakościowy w wielu miejscach, ale część prac rozwojowych i aspektów gry nadal stwarzała problemy po kolejnych iteracjach. Równocześnie łapaliśmy opóźnienia. To z milestone’u na milestone zwiększało budżet projektu – wyjaśnia prezes.
Bezpośrednią przyczyną, z powodu której 11 bit studios zdecydowało się zamknąć produkcję „Projektu 8” była ocena sytuacji projektu po ostatnim milestonie. - Zarząd weryfikując projekt zawsze bierze pod uwagę postęp w developmencie gry, w tym opinie wewnętrzne i badania zewnętrzne. Analizuje otoczenie rynkowe, oraz potencjał sprzedażowy i marketingowy gry - wyjaśnia Marszał. Niestety, w tym przypadku, po zebraniu materiałów i analiz okazało się, że część problemów z samą grą nadal nie była rozwiązana i niezbędne jest kolejne wydłużenie harmonogramu produkcji a zatem i dalsze zwiększenie budżetu gry. - A to, przy równoczesnej korekcie prognoz sprzedażowych, wynikających w dużej mierze ze zmian rynkowych, stawiało opłacalność całego przedsięwzięcia pod dużym znakiem zapytania - dodaje