Rodzina Juroszków dokupiła akcji Asbisu i łącznie ma 5,04 proc. akcji, uprawniających do takiej samej liczby głosów (4,65 proc. przypada na Fundację Rodzinną, 0,02 proc. na Juroszek Holding Sp z o.o., a 0,37 proc. na Zbigniewa Juroszka).

Dlaczego rodzina Juroszków postawiła właśnie na Asbis?

- Po pierwsze podoba nam się polityka dywidendowa Asbisu, który od 2016 r. nieprzerwanie dzieli się zyskami z akcjonariuszami. Ponadto biznes tej spółki systematycznie rośnie, podobnie jak jej zyski operacyjne. Podoba nam się też przewidywalność zarządu oraz komunikacja z rynkiem – mówi Tomasz Juroszek, członek zarządu Betplay Capital i Juroszek Holding. Dodaje, że na uwagę zasługuje też sposób, w jaki Asbis poradził sobie po wybuchu wojny w Ukrainie. Zanim do niej doszło, ponad 40 proc. sprzedaży grupy Asbis pochodziło z Rosji i Białorusi. Spółce udało się szybko wyjść z tych rynków i „zasypać” przychodową dziurę, zwiększając skalę biznesu w innych krajach, m.in. w Kazachstanie.

Asbis zadebiutował na GPW w 2007 r. Jest dystrybutorem IT. Działa na rynkach Europy, w krajach bałtyckich, krajach byłego Związku Radzieckiego, Bliskiego Wschodu i Afryki. Spółka zwiększa skalę biznesu, a jej notowania poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym (w 2007 r. kurs odniesienia na pierwszą sesję wynosił 6,5 zł). Obecnie oscylują w okolicach 28 zł, co implikuje ponad 1,5 mld zł kapitalizacji.

Wywiad z Tomaszem Juroszkiem w środowym „Parkiecie”