Polskie start-upy muszą zmierzyć się z wyjątkowo trudną sytuacją. Dostęp do kapitału na rozwój ich biznesów staje się wyjątkowo trudny. W I półroczu do innowacyjnych spółek trafiło o 57 proc. mniej pieniędzy, a sam II kwartał przyniósł spowolnienie o ponad 50 proc. w finansowaniu venture capital. Nieznacznie stopniała również liczba samych transakcji.
Unijna luka
– Jeśli chodzi o liczbę transakcji nadal utrzymujemy dość wysokie tempo, na poziomie ponad setki kwartalnie – podkreśla jednak Maciej Małysz, partner w Inovo.vc.
Tyle że zdecydowana większość z nich (89 proc.) to jednak tzw. rundy pre-seed i seed, a więc na bardzo wczesnym etapie rozwoju spółek, wymagające niewielkich inwestycji. Dużych pieniędzy dla zaawansowanych projektów, niezbędnych do komercjalizacji innowacji, brakuje.
Ani fakt, że Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych, ani zapowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego, że po wakacjach może dojść do ich obniżki, wcale nie ożywią rynku. Szymon Janiak, partner zarządzający Czysta3.vc, zauważa, że spółki, które mają zdolność, będą w tej sytuacji chętniej sięgać po instrumenty kredytowe. Tyle że w branży start-upów pożyczki nie są tym, co napędza innowacje.