Akcje Vivid Games we wtorek taniały o ponad 3 proc. Spółka otrzymała z NCBiR informację o wycofaniu dofinansowania przyznanego w konkursie Szybka Ścieżka z uwagi na wyniki kontroli. Zarząd jest zaskoczony. Podkreśla, że na pokontrolnej liście rankingowej, opublikowanej przez NCBiR 9 maja, projekt Vividu widnieje jako wybrany do dofinansowania. Spółka spodziewała się wpływu z dotacji 3,8 mln zł.

– Nie wiemy, na jakiej podstawie prawnej lub faktycznej instytucja podjęła takie kroki. Byliśmy przekonani, że kontrola jedynie odsuwa w czasie dofinansowanie, którego gwarancją jest zawarta w lutym umowa z NCBiR. Jesteśmy w trakcie analizy naszych możliwości i tego, co w obecnej sytuacji przyniesie spółce największe korzyści – komentuje Piotr Gamracy, prezes Vividu. Dodaje, że studio ma przygotowane scenariusze alternatywne, a realizacja kluczowych założeń strategii nie jest zagrożona.

– Prace nad „Real Boxing 3” oraz rozwój dotychczasowego portfolio, w tym „Real Boxing 2”, „Eroblast” i „Knights Fight 2”, które są obecnie w najlepszej od wielu miesięcy kondycji, będą przebiegać bez zakłóceń. Podobnie jak poszukiwanie partnerów strategicznych – deklaruje prezes.

Zdaniem analityków DM Banku BPS, zakładając pesymistyczny scenariusz (nieskuteczne odwołanie się od decyzji), zaistniała sytuacja może istotnie zaburzyć plany rozwojowe studia. Co więcej, może też negatywnie wpłynąć na płynność spółki. Analitycy wskazują, że na koniec kwietnia firma miała zaledwie 1,07 mln zł gotówki (przy wykorzystaniu 1,25 mln zł z posiadanej linii kredytowej), a w tym roku ma do spłaty obligacje na łączną kwotę 2,6 mln zł. Wobec braku dofinansowania oraz wykorzystania około 30 proc. linii kredytowej źródłem spłaty obligacji powinna być działalność operacyjna. Ta w kwietniu wprawdzie się poprawiła, ale rentowność spółki nadal jest niska.