Rynek reklamy internetowej, jako jeden z elementów globalnego rynku reklamowego, odczuwa w dalszym ciągu skutki dekoniunktury gospodarczej. Jednocześnie, mimo spadku wydatków na reklamę w innych mediach, internetowy kawałek rynku zanotował w 2002 roku nieznaczny wzrost, szacowany na 5 do 10 procent. Trend ten ma szansę na umocnienie się i doprowadzenie do dynamicznego wzrostu w latach 2003-2004.
Więcej internautów - więcej klientów
Czynnikiem pozytywnie wpływającym na zwiększenie wolumenu sprzedaży reklamy internetowej jest stały i odczuwalny wzrost liczby internautów w ostatnim roku, która według badań SMG/KRC Net Track, osiągnęła na początku br. poziom 6 milionów. Pozwala to już na prowadzenie w internecie regularnych kampanii wizerunkowych produktów i usług niezależnie od charakterystyki interesującej reklamodawcę grupy docelowej.
W 2002 roku zdecydowanie najbardziej widoczne w internecie były firmy telekomunikacyjne. Palmę pierwszeństwa straciły usługi finansowe i bankowe, które jednak w dalszym ciągu generują około 20% obrotów rynku. Wśród firm zlecających reklamę pojawiły się przedsiębiorstwa z branży turystycznej (linie lotnicze, biura podróży) i co istotne z uwagi na wielkość budżetów globalnych - branża FMCG (kosmetyki, słodycze). Znacznie spadł udział w wydatkach reklamowych producentów komputerów i sprzętu elektronicznego, a niemal zupełnie znikły tzw. dotcomy, czyli przedsięwzięcia czysto internetowe.
Wojny rabatowe