Paradoksalne jest to, że dla większości ludzi liczą się pozory, a nie prawdziwa ochrona ich danych. Niewiele osób i firm zdaje sobie sprawę, że przesyłane przez sieci komputerowe dane to łakomy kąsek dla konkurencji albo dla osób lub instytucji pragnących kontrolować ich działania.
Zacznijmy od najczęściej spotykanych sytuacji - korespondencja biznesowa lub prywatna. W przypadku wysyłki ważnych dokumentów biznesowych w formie papierowej używa się wyspecjalizowanych firm kurierskich, gwarantujących poufność i bezpieczeństwo korespondencji. Ale gdy tę samą informację wysyła się e-mailem, okazuje się, jak bardzo zmienia się nasze podejście. Wykorzystywanie bezpłatnych serwerów pocztowych, brak jakiegokolwiek szyfrowania danych nadzwyczajnie ułatwia zadanie tym, którzy chcieliby przejąć korespondencję. Nawet osoby prywatne nie zdają sobie sprawy, że ich korespondencja może być przeglądana i analizowana. Na podstawie jednego listu trudno jest z reguły stworzyć sobie obraz osoby, ale regularne przechwytywanie poczty i jej analiza może dostarczyć wielu informacji o wszystkich sferach życia. Tak więc dzięki sieci możliwa staje się bardzo zaawansowana inwigilacja. Ostatnie propozycje, aby dostawcy Internetu instalowali aparaturę, która umożliwi kontrolę korespondencji, jak najbardziej potwierdzają te obawy. Dlatego też każdy, kto chce zabezpieczyć się przed przechwyceniem swoich danych, powinien je szyfrować i to za pomocą jak najlepszych metod. Tak naprawdę bez względu na to, czy jest to kontrakt na dużą sumę, czy też list miłosny, nikt chyba nie ma ochoty, aby czytał je ktoś inny poza adresatem.
Korespondencja to jedno, ale w dobie coraz powszechniejszego handlu internetowego, jeśli chcemy kupić, towar, musimy zapłacić za niego z reguły kartą kredytową. Większość serwisów oferuje szyfrowanie połączenia pomiędzy serwisem a użytkownikiem. Ale nadal - szczególnie w serwisach zagranicznych - występują takie, które każą przesłać sobie numer karty e-mailem lub niezaszyfrowanym kanałem. Należy unikać ich tak samo, jak podczas zwykłych zakupów sytuacji, w których sprzedawca znika z kartą na zapleczu i dokonuje tam transakcji.
Kolejnym, zagrożeniem dla naszych danych bardzo ściśle związanym z sieciami komputerowymi, są wirusy. Rozpowszechniają się za pomocą poczty elektronicznej, ale ostatnio coraz częściej wykorzystują dziury w oprogramowaniu i tą drogą docierają do naszych komputerów, niszcząc lub nawet wykradając z nich dane. Najlepszą ochroną jest posiadanie systemów antywirusowych, a gdy nawet to nie wystarczy, dobrze jest mieć kopię zapasową swoich danych.
Bardzo dużym zagrożeniem są także konie trojańskie, czyli programy, które instalują się na komputerze i często umożliwiają przejęcie nad nim kontroli zdalnie, umożliwiając tym samym kradzież danych, monitorowanie działań użytkownika, przechwytywanie danych wpisywanych nawet na zabezpieczonych stronach WWW.