Rynek rośnie o 100% rocznie

Z Allanem Wodzyńskim, prezesem eCard, rozmawia Tomasz Muchalski

Publikacja: 19.12.2003 12:09

Czym zajmuje się eCard? Czy to tylko autoryzacja płatności w Internecie?

To nie tylko płatności w Internecie. eCard rozlicza transakcje dwojakiego rodzaju. Po pierwsze wszystkie transakcje gdzie nie możemy pokazać karty. Są to właśnie płatności w Internecie, płatności w call/contact center. Druga sprawa to elektroniczna portmonetka, z której regulujemy tzw. mikropłatności, od jednego grosza w górę. Jeśli ktoś chce zapłacić za usługę i lub towar w Internecie on-line, musi skorzystać z karty kredytowej, dokonać przelewu bankowego lub skorzystać z wirtualnej portmonetki. Innych form płatności on-line praktycznie nie ma. Myślę jednak, że niedługo popularne stanie się także regulowanie należności za pomocą SMS-a. Jednak obecnie gros płatności odbywa się za pomocą karty kredytowej.

Na czym polega autoryzacja?

Przede wszystkim chcąc dokonać zakupów w Internecie, musimy być przekonani, że witryna z której skorzystamy jest rzetelna. Jak to sprawdzić? Po pierwsze skorzystać z wiadomości ogólnodostępnych, czyli po prostu skonsultować się ze znajomymi lub sprawdzić w internetowych listach dyskusyjnych opinie innych klientów danego sklepu. Po drugie sprawdzić czy w danym sklepie jest możliwość płacenia kartą, a jeśli tak, sprawdzić czy witryna współpracuje z którymkolwiek centrum autoryzacji. Jeżeli tak, w momencie dokonywania transakcji klient powinien zostać przekierowany na stronę autoryzatora. Jeśli coś takiego nie następuje, nie polecam podawania numeru karty, ponieważ moment przerzucenia transakcji na stronę autoryzatora zapewnia właścicielowi karty bezpieczeństwo jego danych. Innymi słowy, właściciele sklepu internetowego nie znają danych karty klienta. Oprócz przekierowania w prawym dolnym rogu powinna pojawić się także żółta kłódeczka, która informuje nas, że transakcja jest szyfrowana. Oczywiście, jak każdy, i ten szyfr jest do złamania, ale po pierwsze, transakcja trwa na tyle szybko, że jest to praktycznie niemożliwe, a po drugie, musiałyby być do tego zaprzęgnięte naprawdę kosztowne komputery. Maksymalne limity na karcie wynoszą ok. 150 tys. złotych. Proszę wierzyć, że koszt zakupu takich komputerów byłby wyższy.

W jakim czasie powinna zostać przeprowadzona transakcja?

Średni czas autoryzacji karty w naszym systemie wynosi 7 sekund, a nie powinien przekraczać 15 sekund.

Podajemy dane karty i...?

...i dalej przekazywane są przez nas do systemów VISA lub Europay/Mastercard, a stamtąd trafiają do banku wydawcy karty. Bank musi potwierdzić, że klient posiada wystarczającą ilość środków na koncie karty i tą samą drogą trafia do nas informacja, że transakcja może być zrealizowana lub nie. Informujemy o tym klienta i oddzielnie sklep. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, zakupy zostają sfinalizowane.

Jak Pan ocenia polski rynek autoryzacji, na jakim jest etapie rozwoju, ile podmiotów na nim konkuruje?

Dzisiaj na rynku funkcjonuje pięciu autoryzatorów, ale tylko trzech z nich działa w Internecie: eCard, Polcard ii Citibank. Sam rynek płatności on-line jest na wczesnym etapie rozwoju. Obecnie liczba transakcji dokonywanych on-line do całości transakcji internetowych stanowi niecałe 30%, z tego kartami płatniczymi opłacane jest około 23% transakcji. Na rynkach rozwiniętych jest to od 50 do ponad 80%. Oznacza to, że udział transakcji on-line opłacanych kartami płatniczymi może jeszcze wzrosnąć trzykrotnie.

W ubiegłym roku wartość rynku transakcji internetowych wyniosła niecałe150 mln zł, z tego opłaconych kartami około 30 mln zł. Szacujemy, że w tym roku będzie to około 300 mln zł, a w tym opłaconych kartami około 65 mln zł. Ponaddwukrotny wzrost w ciągu roku, moim zdaniem, nie jest jeszcze szczytem możliwości tego rynku.

Dlaczego Pan tak uważa?

Przede wszystkim nadal mamy niewielką liczbę sklepów internetowych. My obsługujemy ok. 350. Konkurencja kolejne 300. To niedużo. Liczba ta praktycznie nie zmieniła się od 3 lat.

Ilu klientOkoło 50-60, ale jednocześnie z częścią, nie wywiązującą się z zobowiązań, rozwiązujemy umowy.

Z czego utrzymuje się eCard?

Mamy trzy źródła przychodów: opłatę wdrożeniową, opłatę abonamentowę i opłatę prowizyjną. Generujemy ok. 200 tys. zł przychodów miesięcznie. Koszty nie przekraczają 350 tys. zł.

Kiedy osiągnięcie próg rentowności?

Spodziewamy się, że na przełomie 2004 i 2005 roku.

Dziękuję za

rozmowę.

IT
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska
Technologie
Podmiot z Francji chce zainwestować w DataWalk. Akcje drożeją