System informatyczny klasy ERP jest dla firmy niczym dobry garnitur. Zwykle klient jest na tyle nietypowy, że model wzięty wprost ze sklepowego wieszaka zupełnie doń nie przystaje - konieczne jest szycie na miarę. Krawcy czerpią z tego niemałe korzyści, im bowiem pracy jest więcej, tym większe zyski przynosi dokonywanie poprawek na gotowym, wydawałoby się, produkcie.
Nieco gorzej, jeśli garnitur, zakupiony na miarę, z czasem staje się tu i ówdzie ciasnawy, a w końcu uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Popuszczanie szwów i luzowanie paska pozwala nieco tylko przedłużać użytkowanie garnituru, lecz zwykle i tak przychodzi pora na zmiany drastyczne, obejmujące wymianę modelu na nowszy, mniej wytarty, a jednocześnie lepiej dostosowany do potrzeb. Ponieważ krawcy niemiłosiernie liczą sobie za prace dostosowawcze i raczej nie jest to usługa wliczana w cenę produktu, każdy potencjalny klient odwleka ten moment, póki może.
O ile zakup odpowiedniego modelu dla klienta wielkogabarytowego i przystosowanie do jego profilu jest stosunkowo proste, poszczególne części składowe (kadry, sprzedaż, księgowość) znajdują się bowiem we właściwych, unormowanych miejscach (czy to wynikających z teorii zarządzania, czy praktyki w danej branży), o tyle ubranie klienta małego i średniego, gdzie poszczególni pracownicy łączą funkcje w zupełnie nieprzewidywalny sposób, to nierzadko dzieło sztuki abstrakcyjnej. Ubiór dla nich uszyty, miast przypominać ubiory reprezentacji piłki nożnej Kamerunu, wyglądałyby niczym patchworkowy gobelin. Dlatego też w segmencie SMB dominują produkty fragmentarycznie spełniające potrzeby małych i średnich klientów, a na informatyczne odzienie składa się rękawek od jednego, nogawka od drugiego, a grzbiet od trzeciego producenta.
Z dużymi klientami też bywa nieciekawie. Dominujący na rynku operator telekomunikacyjny trzy razy przymierzał się do budowy portalu korporacyjnego, nim można było mówić o sukcesie przedsięwzięcia: przy pierwszym podejściu stworzono system oderwany od bazy technologicznej operatora, przy drugim - od jego oczekiwań, a dopiero przy trzecim - z udziałem zewnętrznej firmy doradczej, stworzono rozwiązanie uwzględniające wymagania i specyfikę zamawiającego. Notabene, ubocznym skutkiem powodzenia przedsięwzięcia stała się ogromna popularność serwisu, co przy ograniczonych możliwościach rozbudowy powoduje problemy z niestabilnością systemu i usług.
Krawieckie dywagacje znajdują potwierdzenie w twardych faktach. Badania "Oprogramowanie w firmie" przeprowadzone przez Instytut Zarządzania potwierdzają, że wielu użytkowników dostrzega brak należytego dopasowania aplikacji do firmowej rzeczywistości. Użytkownicy pytani o problemy z oprogramowaniem ERP wskazują głównie na brak wielu niezbędnych funkcji (25 proc.), brak współpracy z innymi aplikacjami firmowymi i możliwości rozbudowy (po 23 proc.). Niedostosowanie oprogramowania do specyfiki firmy wymieniło 16 proc. ankietowanych, podczas gdy problem "wyrastania z oprogramowania" zauważyło 12 proc. Ponadto wielu pytanych wskazywało na wysoki koszt modyfikacji lub integracji posiadanego oprogramowania ERP z innymi systemami (10 proc.), brak oczekiwanego wzrostu efektywności pracy (10 proc.).